Medytacja i rekolekcje w Tajlandii - jak milczałem przez 7 dni w górach Samui

Zaskakujące jest to, że wielu zainteresowanych było moim ostatnim doświadczeniem, jakie upłynęło w odbyciu odosobnienia (prawie Vipassana) na Koh Samui. Powiedziano mi, że ostatnio takie wydarzenia stały się bardziej prywatne i modne, ale nie sądziłem, że prawie wszyscy coś o tym słyszeli. Kiedy dowiedziałem się o odosobnieniach około 5 lat temu, tak niewiele osób wiedziało o tym nawet zdalnie.

Proszę traktować mój post i myśli w nim pobłażliwie. To jest moje pierwsze doświadczenie rekolekcyjne, chociaż od dłuższego czasu zastanawiałem się nad wiecznymi pytaniami i praktykami. Być może dla niektórych to wszystko będzie się wydawać nonsensem, dla innych będzie źle interpretowane, po prostu wszyscy pamiętamy nasze postrzeganie świata i nasze wyjaśnienia, wszyscy jesteśmy różni. Opowiadam tylko własne doświadczenia / myśli i tylko to, czego dowiedziałem się o tym tygodniu. To nie jest post informacyjny..

Treść artykułu

O życiu i samym wydarzeniu

Vipassana oznacza widzenie rzeczy takimi, jakimi są. I to trochę nie w porządku powiedzieć «był w vipassana» lub «praktykował vipassana». Ale zwykli ludzie mówią tak często, a Google mówi mi teraz, że jest to rodzaj techniki medytacyjnej, kursów medytacyjnych. Ale daj spokój, nie będziemy wchodzić w terminy i definicje. Samo wydarzenie, w którym byłem, nazywa się odosobnieniem, a techniką medytacyjną, którą praktykowaliśmy, jest Anapanasati (praktyka świadomego oddychania). Oznacza to, że nie jest to dokładnie Vipassana, ale gdzieś w pobliżu. Nasz nauczyciel powiedział, że istnieją różne praktyki, ktoś jest bardziej odpowiedni dla jednego, kogoś innego.

Rekolekcje w języku rosyjskim odbywają się na przedmieściach (centra Goenka), ale nie mogłem się tam dostać. Nie powiem, że naprawdę bardzo pragnąłem pożądania, ponieważ gdybym się spłonął, prawdopodobnie bym to dostał. Jest tylko wielu uczestników, musisz się zarejestrować z dużym wyprzedzeniem, a miejsca kończą się kilka minut po rozpoczęciu rejestracji online. Przynajmniej tak było wcześniej. Przez kilka lat zupełnie zapomniałem o istnieniu odosobnień i moim pragnieniu, aby się tam dostać. A potem odbyłem wycieczkę do Tajlandii i całkiem przypadkowo w grupie VKontakte wysłano mi link do centrum medytacyjnego Dipabhavan. Okazało się, że właśnie w tym czasie, gdy będę na Samui, nastąpi rekolekcje po rosyjsku (moje rozumienie angielskiego nie jest dobre), dokładnie w Nowy Rok. Wszystko po prostu idealnie pasowało do mojej trasy, nie mogłem się powstrzymać, by tam pojechać. Co więcej, jestem bardzo spokojny w związku z obchodami Nowego Roku i cieszyłem się, że mogłem go spotkać z dala od Oliviera i monotonnych gratulacji. Plus, całkiem symbolicznie, okazało się, jak mówią, jak świętować Nowy Rok i spędzić.

Wszyscy uczestnicy rekolekcji noworocznych w Koh Samui

Wszyscy uczestnicy rekolekcji noworocznych w Koh Samui

Rekolekcje rozpoczęły się 31 grudnia na Koh Samui w Tajlandii w pobliżu plaży Lamai. Było nas prawie 90 osób. Ci, którzy postanowili w ten sposób świętować Nowy Rok. Myślałem, że będziemy znacznie mniejsi. Na początku odbył się mini-wywiad, w którym po raz kolejny rozmawiali o zasadach postępowania w ośrodku odosobnienia (milcz, nie spożywaj substancji, przestrzegaj obowiązkowej codziennej rutyny) i pytali o zamiar przejścia przez odosobnienie do końca. Jest mało prawdopodobne, aby ktoś nie zdał wywiadu, ale po raz kolejny można było zrozumieć, czy warto. Potem wzięliśmy cały sprzęt i osiedliliśmy się w akademikach, osobno męski, osobno żeński. Ponieważ nie miałem aparatu, wszystkie zdjęcia zostały zrobione ostatniego dnia przed wylotem.

Po wykładzie wprowadzającym i krótkiej wycieczce po mieście, gdzie wszystko się znajduje, weszła w życie zasada ciszy (ciszy). I zaczęły się nasze dni powszednie. To zabawne, gdy pierwszej nocy obudziłem się z salutu i przez długi czas nie mogłem zrozumieć, co to było, potem przypomniałem sobie, że to był Nowy Rok i spokojnie zasnąłem.

Wstaliśmy o 4:30 rano, a o 5 rano zaczęły się czytania (czytamy fragmenty książek). o 5:15 pierwsza sesja medytacji, joga, kolejna sesja medytacji o 7:30 śniadanie. Karmili 2 razy dziennie, lunch był o 11:30. A o 17:30 wieczorna herbata z bananem (a czasem bez). Między śniadaniem a lunchem, między lunchem a wieczorną herbatą, a także po wieczornej herbacie odbywały się wykłady i sesje medytacyjne. Tylko około 6 godzin medytacji dziennie. Koniec zajęć o 21:00 i 21:30 rozłącz się. Czas wybił gongiem.

Sala medytacyjna

Sala medytacyjna

To wychodzi na plażę, obserwował podczas medytacji stojąc

To wychodzi na plażę, obserwował podczas medytacji stojąc

Był albo wolontariusz, albo nauczyciel, który wspierał nas swoim wyglądem

Był albo wolontariusz, albo nauczyciel, który wspierał nas swoim wyglądem

Tak zwana rosyjska sala, tutaj rano można uprawiać jogę

Tak zwana rosyjska sala, tutaj rano można uprawiać jogę

Gong, który budził nas każdego ranka

Gong, który budził nas każdego ranka

Jedzenie było tajskie, proste i proste, zwykle ryż z warzywami (wszystkie posiłki wegetariańskie, maksymalna ilość jaj). Codziennie podawali 2-3 garnki arbuza, kilka bananów i deser z czegoś niezrozumiałego po tajsku w garnku. Za każdym razem, gdy go otwierasz, patrzysz i nie rozumiesz, co to jest. Wtedy nawet zaczniesz jeść, a nadal nie jest jasne. Zasadniczo trudno było pozostać głodnym, ponieważ można było wejść kilka razy i postawić się więcej. Ale 2 razy dziennie, a także taka dieta, oczywiście nie wszystkim się spodoba.

Naczynia były myte niezależnie i raczej ekonomicznie - w 4 miskach: w pierwszej wodzie z mydłem, w drugiej mniej mydła, w trzeciej i czwartej bez mydła. Bardzo amatorski sposób, wrażliwi ludzie wcale tego nie lubią.

Jadalnia i stół z jedzeniem, gdzie każdy pasuje po kolei

Jadalnia i stół z jedzeniem, gdzie każdy pasuje po kolei

Na zewnątrz gładka i smaczna owsianka ryżowa z imbirem

Na zewnątrz gładka i smaczna owsianka ryżowa z imbirem

Owoce są zawsze ściśle ilościowe

Owoce są zawsze ściśle ilościowe

Zmywanie naczyń w 4 miskach

Zmywanie naczyń w 4 miskach

Herbaciarnia i telewizor z pełną ścianą

Herbaciarnia i panoramiczny telewizor naścienny

Spaliśmy na drewnianych łóżkach na macie, to znaczy bez materacy. Każdy, kto miał ze sobą matę podróżną lub matę do jogi, miał znacznie łagodniejszy sen. Dali przykrycie cienki koc, jak wieszak z polaru. Spałem na jednej połowie koca, a druga połowa się schowała. Było ciężko, ale nie zimno, temperatura nie spadła, wydaje mi się, poniżej 24-25 stopni.

Myliśmy się zimną wodą (bez podgrzewaczy wody), myliśmy się podczas zbierania zbiorników w celu oszczędzania wody. Myślę, że niewielu mężczyzn miało trudności, ale dla dziewcząt z długimi włosami było to trudniejsze. Woda oczywiście nie jest tak zimna jak w Rosji, ale nie jest ciepła gdzieś w temperaturze pokojowej. W toaletach nie było papieru toaletowego, ale można go było kupić w sklepie, co większość zrobiła.

Akademik dla mężczyzn

Akademik dla mężczyzn

Moje drewniane łóżko z matą

Moje drewniane łóżko z matą

Drewniana poduszka dla bardzo zaawansowanych

Drewniana poduszka dla bardzo zaawansowanych

Jak ci się podoba ta kombinacja?

Jak ci się podoba ta kombinacja? «męskie dusze»? 🙂

Tutaj zgarnął do prania

Tutaj zgarnął do prania

Podczas rejestracji pierwszego dnia wszyscy wybrali serwis społecznościowy: zemstę na torze, mycie toalet, mycie naczyń, mycie podłóg itp. Mam sprzątanie toalety. Cóż, była inna opcja, ale z jakiegoś powodu zapisałem się na toalety.

Ta toaleta została umyta przeze mnie i 3 kolejne osoby

Ta toaleta została umyta przeze mnie i 3 kolejne osoby

Ostatniego szóstego dnia wieczorem wszyscy zebraliśmy się w sali medytacyjnej, a ci, którzy chcieli, mogli wyjść do mikrofonu i porozmawiać o naszych doświadczeniach i wrażeniach. Z każdym nowym występem wszyscy ci zamknięci i nieznani ludzie stawali się coraz bardziej rodziną. To było naprawdę uczucie dużej rodziny. Cóż, oczywiście, interesujące było usłyszeć, kto miał jakie wyniki, tak że było to najtrudniejsze, co zirytowane, co okazało się najłatwiejsze do porównania z twoimi uczuciami. Oczywiście, 7 dnia przed wylotem rozmawialiśmy bardzo długo i dużo, dzieląc się naszymi wrażeniami. Zabawne, kilka osób powiedziało mi, że mam bardzo surową twarz w pokłonie. Powiedziałem to samo innym, że bałem się patrzeć i uśmiechać. Okazało się, że wszyscy dobrzy i zabawni ludzie lubią rozmawiać. Pomyśleliśmy o innych.

Krótko o medytacji

Medytacja jest dobrą praktyką. Rozwija uważność, rozwija umysł. Spróbuj monitorować swój oddech przez co najmniej 10 minut, nie rozpraszając niczego. To taka siła woli i potrzebna jest umiejętność koncentracji. Nasz nauczyciel, Ajan Hubert, powiedział, że istotą medytacji nie jest właściwa postawa, nie nieruchome siedzenie, ale umiejętność kontrolowania umysłu. To znaczy, aby On nie rządził nami, ale my nim. Wtedy będziemy mogli obserwować nasze emocje i zdecydować, jak bardzo chcemy się w nie zaangażować, niezależnie od tego, czy emocja ta jest negatywna czy pozytywna. Ponieważ zwykle angażujemy się w emocje w sposób niekontrolowany i to nas boli. Jesteśmy zdenerwowani, źli, obrażeni. Medytacja może pomóc człowiekowi zmniejszyć jego cierpienie, nauczyć go obserwować swoje myśli i emocje bez angażowania się w nie, w ten sposób upraszczając jego stosunek do czegoś. Wiesz, jak często mówią, nie możesz zmienić sytuacji, zmienić swojego stosunku do niej. Podczas rekolekcji mogłem bardzo dobrze poczuć, co to oznacza..

Świadome podejście do życia jest bardzo ważne, prawie ważniejsze niż sama medytacja. W rzeczywistości jest to ta sama praktyka tylko w życiu codziennym. Uważaj na siebie za każdym razem w chwili obecnej. Słowo «teraźniejszość» Ma 2 znaczenia w języku rosyjskim: teraz jest realny i opłacalny. w związku z tym «ten moment» bardzo dobrze odzwierciedla znaczenie świadomości. Widzicie, jesteśmy przyzwyczajeni do robienia rzeczy automatycznie, zupełnie bez zastanowienia: jeść, myć zęby, iść do metra do pracy, całować dziecko przed wyjściem z domu. Być może tylko w niektórych jasnych momentach naprawdę je realizujemy. Na przykład, gdy widzimy piękny zachód słońca, kiedy po tygodniu podróży z plecakiem wspięliśmy się na szczyt góry, kiedy zeskoczyliśmy z rampy samolotu gdzieś w Bangkoku i wdychaliśmy zapach naszej ukochanej Azji, lub gdy pierwszego dnia wakacji położyliśmy się na leżaku ze szklanką czegoś orzeźwiający w dłoni i wreszcie zrelaksowany po roku ciężkiej pracy. Każdy będzie miał własne świadome chwile..

Ale całe życie składa się głównie z chwil chwilowych i chwil słabych, których nie zauważamy, podczas gdy umysł jest zajęty próżnością, myślami o przeszłości i przyszłości, myciem różnych sytuacji itp. W rezultacie tak naprawdę nie żyjemy, brakuje nam życia. Oczywiście pytanie brzmi: czy trzeba zdawać sobie sprawę z takich zwykłych czynności, jak mycie zębów? Nie wiem. Ale uważność na życie z pewnością ma sens. Przynajmniej zrozumiałem to dla siebie. Zwłaszcza, gdy jesteśmy blisko bliskich, kiedy mówimy coś, zarówno miłego, jak i niezbyt, kiedy zachowujemy się w pewnych sytuacjach. Jednak życie doprowadzone do automatyzmu nie jest życiem, w którym można bardzo odejść od tego, co pierwotnie chciałeś i planowałeś. A potem patrzysz wstecz i wow, a minęło 10 lat, ale nie zauważyłeś. Co więcej, z jakiegoś powodu wcale tego nie robiłeś i absolutnie nic nie zrobiłeś. Cóż, jest taka możliwość.

Tutaj wciąż możesz napisać dużo tekstu, ale napisałem tylko to, co wydawało mi się bardzo ważne. Myślę, że za rok przeczytanie tego postu będzie bardzo interesujące..

Moje wrażenia i doświadczenie

To było moje pierwsze doświadczenie medytacyjne. Tak, abyś mógł to zrobić bezpośrednio. Podobne rzeczy wydarzyły się na przykład w życiu, medytacja obozowa podczas długiego i fizycznego wysiłku lub gdy przejedziesz tysiąc kilometrów na jednym siedzeniu, ale to nie jest coś, to nie jest odwrót. Nawiasem mówiąc, dużą rolę odegrał fakt, że nie byłem sam, ale było nas wielu, po cichu się wspieraliśmy. Widzisz, że wszyscy siedzą, nie ruszają się, i jest ci trochę łatwiej kontynuować. Ogólnie uzyskano bardzo interesujące doświadczenie. W czymś skomplikowanym, w czymś innym. Spróbuję powiedzieć.

Nawet w dniu zero ogarnęły mnie wątpliwości, dlaczego tu przybyłem i kim są ci ludzie. To nie jest bezpośrednie, że chciałbym uciec, ale myśl, że mam dużo pracy, spraw, po prostu mogę spokojnie siedzieć przez tydzień przy komputerze, a nie tutaj. Gdzieś do trzeciego dnia myśli nie odeszły, że możesz odejść. Dobrze, że moja głowa miała zdecydowany zamiar dojść do końca. Po równiku stało się łatwiej, a ostatniego dnia było nawet trochę przykro, że wszystko już się skończyło.

Co zaskakujące, ascetyczne i niewygodne warunki nie spowodowały mojego podrażnienia ani żadnych trudności. Nie wygodne, ale nie trudne. Być może przygotowało mnie do tego doświadczenie wędrówek, kiedy musiałem spać w namiocie i zjeść proste jedzenie, a także wycieczki budżetowe po Azji z noclegami w hostelach. Niektórzy uczestnicy stwierdzili, że było to dla nich naprawdę bardzo trudne. Jednak karmienie 2 razy dziennie to bardzo prosty posiłek, a noc na kawałku drewna jest daleka od warunków sanatoryjnych. Chociaż należy tutaj zauważyć, że nasze odosobnienie jest wciąż lekką wersją, ponieważ zwykle cała akcja trwa 10 dni, jedząc tylko 1 raz dziennie, prawie żadnych wykładów i 10 godzin medytacji dziennie. Mieliśmy około 6 godzin medytacji..

Prawdopodobnie jedyną przeszkodą był codzienny deszcz. Wszystko było mokre, wyprane ubrania nie wyschły, ale były zepsute, ściany łóżka były pokryte białą pleśnią, nogi były stale mokre, gdy idziesz przez kałuże w łupkach. I tak, chciałem ciasteczek! Coś słodkiego na herbatę. Zwariowany nawyk. Pierwszego dnia podano je nam na lunch i myślałem, że będą je dalej podawać, ale trzeciego dnia stało się jasne, że nasza herbata bananowa jest wszystkim. I z powodu niedogodności fizycznych - nie mogłem się wyspać, takie wczesne przebudzenie było trudne. Przez kilka pierwszych dni spałem również we wszystkich przerwach, potem stało się łatwiej.

Ale najtrudniejsza była dla mnie sama praktyka. Nie wyobrażam sobie, jak możesz siedzieć godzinami i monitorować swój oddech. Anapanasati to technika, w której wykonujemy wdech i wydech (możesz podążać za fizycznymi odczuciami przepływu powietrza) bez rozpraszania naszych umysłów. To jest po prostu piekło! Mój umysł ciągle się nudził i rozpływał w myślach. Mogłem się zastanawiać przez około pięć minut, a potem przypomniałem sobie, że obserwuję oddech. Siedziałem i czekałem, aż w końcu uderzą w gong i będzie można zrobić coś innego. Najpopularniejsze wykłady, przynajmniej trochę jedzenia dla umysłu.

Musiałem więc siedzieć przez 6 godzin dziennie

Musiałem więc siedzieć przez 6 godzin dziennie

Jako osoba przyzwyczajona do wiecznego internetu i Internetu potrzebuję prawie całodobowego zużycia informacji. W tej próżni informacyjnej było bardzo trudno. Nie możesz czytać, mówić też, wokół nie ma nic ciekawego. Przypomniałem sobie, gdzie siedziałem, przypomniałem sobie ubrania, zwróciłem uwagę na to, kto ma na nogach rodzaj pedicure i pierścienie, kolor liści roślin wokół, wzór stopni po schodach. A leżenie i myślenie przed snem lub podczas przerwy stało się moim zajęciem. W końcu nurkowanie w myślach również było niepożądane, idealnie ćwicząc cały czas.

Bardzo dobrze zapamiętałem ten kolorowy krzak

Bardzo dobrze zapamiętałem ten kolorowy krzak

Schody prowadzące do jadalni

Schody prowadzące do jadalni

Piąty dzień był najtrudniejszy. Nie było wykładów, tylko medytacja. I tego dnia, prawdopodobnie jedyny raz w całym odosobnieniu, udało mi się dość długo rozproszyć myśli i wpadłem w coś czarnego. Nie na długo. Ale wrażenia są interesujące. Jakby od środka (lub skądś indziej) patrzysz na wszystko wokół siebie, prawie bez odczuwania ciała, ale jednocześnie z łatwością kontrolując oddech. Trudno to opisać. Przepraszam, uderzyłem w gong, a ja natychmiast się wycofałem.

Ale łatwo było milczeć. Całkiem. Byłem również zaskoczony tym. Nie sądziłem, że 7 dni w ciszy jest takie proste. Z drugiej strony jestem introwertykiem i nie potrzebuję stałej komunikacji. Kiedy jednak zniesiono zakaz milczenia siódmego dnia, po prostu cierpiałem tak wiele emocji, tak wielu chciałem się podzielić. Po kilku dniach został zwolniony, emocjonalny wzrost zakończył się i zaczął się nawet nieco dekadencki nastrój. Ale potem wszystko stało się gładkie, wahadło się skończyło.

Ostatniego dnia wiele pozytywnych emocji

Ostatniego dnia wiele pozytywnych emocji

Jeśli mówimy o tym, czy medytacja pomogła, to jak powiedział nasz nauczyciel Ajan Hubert, musisz spojrzeć na wyniki. W moim przypadku polegają one na tym, że podczas odwrotu i teraz - umysł stał się znacznie spokojniejszy. Zużywa mniej pary i rozpala się. Ale jasne jest, że jest to zjawisko przejściowe i efekt wkrótce się nie skończy. Dlatego najlepiej ćwiczyć co najmniej 10 minut dziennie. Ponownie, jak powiedział Ajan Hubert, lepiej jest poświęcić 10 bezstresowych minut w ciągu roku, aby stać się nawykiem, niż medytować przez godzinę, ale entuzjazm wystarcza tylko na kilka tygodni. Ogólnie biorąc, biorąc pod uwagę, że nie miałem żadnych oczekiwań w związku z tym wydarzeniem, spełniły się one bardziej niż.

Jestem z Ajanem Hubertem

Jestem z Ajanem Hubertem

Prawdopodobnie zastanawiasz się, czy będę ćwiczyć medytację. Nie wiem. A także nie wiem, czy znowu pójdę na rekolekcje. Jest za wcześnie, aby o tym mówić. Ogólnie rzecz biorąc, podobał mi się pomysł świadomego podejścia do życia, kiedy wykazujesz się większą uwagą w życiu codziennym. Gdybym tylko mógł to zrozumieć, to już jest świetne. Chciałbym również zauważyć, że rekolekcje nie uczyniły mnie różnym, pozostałem taki sam. Jest bardzo mało prawdopodobne, że medytacja w ciągu kilku dni może zmienić osobę, może raczej zrozumieć coś dla siebie lub zobaczyć coś w sobie, a nawet to nie jest faktem. Cóż, to pytanie moich przyjaciół, «dobrze jak?», «rozjaśnione?», «jakie spostrzeżenia nadeszły?».

Na mapie

Na wszelki wypadek dodam mapę, ale jeśli planujesz odosobnienie, spotkamy się w pobliżu hotelu Utopia Resort lub budynku The Icon. W liście po rejestracji na rekolekcje będą wszystkie niezbędne informacje.

Z tego hotelu jest transfer do Dipabhavan

Z tego hotelu jest transfer do Dipabhavan

Centrum Medytacji Dipabhavan
Centrum Medytacji Dipabhavan
W tym centrum odbywają się rekolekcje w języku angielskim i rosyjskim. Na jednym z nich byłem.
Więcej szczegółów.

Musiałem więc siedzieć przez 6 godzin dziennie

W tym centrum odbywają się rekolekcje w języku angielskim i rosyjskim. Byłem przy jednym z nich.

P.S. Okazało się coś długiego, ale w rzeczywistości nie wszystko zostało powiedziane. Zadawaj pytania, jeśli coś jest interesujące. Nawiasem mówiąc, los rekolekcji w języku rosyjskim na Samui jest nadal wątpliwy. Ajan Hubert wyjeżdża na Łotwę.

logo