Chciałem zapytać wszystkich, którzy myślą o dalszych podróżach i zimowaniu w Tajlandii? Sytuacja w Rosji wyraźnie nie jest prosta i nie przewiduje się poprawy. Myślę, że stało się to jasne dla wszystkich, nawet tych, którzy początkowo byli bardzo optymistyczni.
Osobiście widzę dwa scenariusze: zły i bardzo zły. Ale każdy z nich jest skończony, to znaczy ludzie przyzwyczają się do nowych cen, dostosują się i równie dobrze pójdą na zimę, ponieważ ci, którzy uciekają od klimatu (lub dla lepszego standardu życia), nadal będą próbowali znaleźć sposoby na zmianę położenia geograficznego. Nawiasem mówiąc, może się okazać, że wycieczki budżetowe znów będą w modzie! 🙂 A potem pamiętam, że mam trochę własnych «fi» powiedział kiedy my w Tai na zimę 15-20 tysięcy bahtów miesięcznie, podobno nieuczciwy. A teraz jest to już 30-40 tysięcy rubli i być może wkrótce 50-60 będzie niedługo.
Treść artykułu
Zimowanie w Tajlandii nadal ma sens
Zły skrypt
Kontynuując moją myśl, chcę powiedzieć, że wzrost ceny, spowodowany zmianą kursu, będzie odczuwał absolutnie prędzej czy później wszystkich. Tak, osoby przebywające za granicą natychmiast to odczuły, gdy wycofując się z bankomatu naliczyły dwukrotnie więcej rubli, ale teraz ceny w Rosji już wzrosły i nadal rosną, dopóki nie dostosują się również do kursu walutowego. Po powrocie z Polski pomyślałem, że zaoszczędzę na produktach (w porównaniu do Polski), ale go tam nie było, wszystko było już półtora raza droższe w supermarkecie w pobliżu domu. Ceny sprzętu i maszyn również wyraźnie wzrosły. Proces jest bezwładny, więc występuje pewne opóźnienie.
Dlatego po pewnym czasie możemy dojść do wniosku, że Tajlandia znów stanie się tańsza niż życie w samej Moskwie 🙂 Na przykład, jeśli porównasz ją z produktami. Wcześniej persimmony można było kupić za 80-100 rubli, teraz kosztuje około 150-200 rubli. Mango w Tai było warte i kosztuje 50-80 bahtów, co teraz, biorąc pod uwagę stawkę, wynosi 100-160 rubli. W rezultacie mango jest teraz tańsze (a dla mnie nawet smaczniejsze) persimmons, choć niewiele.
Jedyne, co nie pasuje do tego scenariusza, to koszt wynajmu mieszkania. Wcześniej można było wynająć mieszkanie lub dom w Tai za 15 tysięcy bahtów, co stanowiło 15 tysięcy rubli. Teraz jest już 30 tysięcy rubli i zbiega się z kosztem wynajmu odnushki na obrzeżach Moskwy. I chociaż czegoś nie widzę, nieruchomości w Rosji zaczynają rosnąć (raczej spada). To znaczy, gdyby nie wynajęcie nieruchomości, co stanowi lwią część budżetu zimownika, Tai byłby nadal tani 🙂 Także tutaj, wynajmując transport ... Chociaż mówiąc o rowerach, nie można wypożyczyć skutera w Moskwie za 7 tysięcy rubli / miesiąc (3,5 tysiąca baht) i jeździsz przez cały rok. Ogólnie rzecz biorąc, jest tylko kwestią czasu, zanim będziesz mógł przejść do «tani» Tai, ale dla kogoś jest to teraz bardziej opłacalne.
Niestety życie stało się droższe wszędzie, niezależnie od kraju zamieszkania, jeśli twoje dochody są w rublach. Najwyraźniej wystarczy zaakceptować, zrelaksować się i żyć dalej. Opcjonalnie wyciągnijcie wnioski, aby nie pogrążyć się w takich kryzysach raz na 5 lat, ale to temat na inny post. Dlatego od kilku lat pracujemy nad zwiększeniem naszych dochodów i możesz ponownie wybrać się w podróż. Tylko tutaj tak naprawdę nie czekałbym na indeksację wynagrodzeń, nie ma z czym ich podnosić, ale tutaj, będąc poszukiwanym specjalistą, freelancerem lub, wykonując projekty internetowe, nadal możesz podnosić dochody.
Całkiem zły scenariusz
Jeśli chodzi o najgorszy scenariusz, w kraju obserwuje się kilka znaczących zmian: bezrobocie, upadek systemu bankowego i gospodarki, zamknięcie granic i pewnego rodzaju zamieszki. Możesz wybrać dowolny element z listy lub kilka. Jeśli sprawy potoczą się w ten sposób, to Tajlandia / podróże nie będą konieczne dla wszystkich za kilka lat, ale za 10 lat, kiedy przetrwanie się skończy i życie zacznie się. Być może będzie w zupełnie innym kraju i pod innym rządem. To prawda, że zły skrypt stanie się świetlaną przyszłością dla tych, którzy na niego czekają..
Jak dotąd wszystko zapewni wdrożenie tej opcji. Trudno w to uwierzyć, ale zgodnie z prognozami wszystkich inteligentnych ludzi pozostało jeszcze rok do cierpienia, a nawet mniej, tak że dla większości zaczyna się zastanawiać, w jakiej trudnej sytuacji znajduje się kraj i kto jest prawdziwą przyczyną wszystkiego, co się dzieje. Chociaż prognozy są tak subiektywne, nikt nie wie na pewno, co będzie dalej.
Redukcja biegów powraca w modzie
W sieci pojawiło się wiele ironicznych artykułów, które śmieją się ze stylu życia niedbałych redukujących, którzy wracają do ojczyzny i dostają pracę z powodu braku pieniędzy. Tylko z jakiegoś powodu nastąpiła zamiana pojęć, zmiana biegów zawsze zaczynała oznaczać niechęć. To znaczy wzięli nietypowy przykład i rozpowszechnili go wśród mas. Redukcja biegów nie oznacza nic nie robić, wcale. Możesz być zmianą biegów, ale jednocześnie pracować i zarabiać pieniądze, najważniejsze jest to, że więcej radości wynika z robienia ulubionej rzeczy, a życie osobiste pojawia się zamiast pracy od świtu do świtu (kariera).
Może kryzys to czas, w którym sensowne jest zrozumienie, co w życiu chciałbym robić w rzeczywistości? Nie ma znaczenia, zdalnie ani w biurze, najważniejsze jest to, że zawód i format pracy powinny być lubiane. Być może, patrząc na to, jak oszczędności zamieniły się w dynię za kilka dni, nie wszyscy będą chcieli marnować swoje życie tylko na bogactwo materialne. Co więcej, jeśli przełożysz wszystko na godziny / dni / lata, wtedy osoba, która zarobiła wszystkie swoje oszczędności przez 10 lat, okazuje się, że spędził 5 z nich na próżno (dokładnie w tej chwili stracono połowę rubli). Może warto było spędzić te lata równolegle?
Z drugiej strony redukcja biegów oznacza redukcję biegów, ale kryzys to także czas, gdy wręcz przeciwnie, musisz więcej pracować. Freebie się skończyło! Zdrowa konkurencja, brak łatwych pieniędzy, pompowanie umiejętności. Prawdopodobnie przeżyją tylko leniwi ludzie 🙂 Oznacza to, że nie ma zbyt wiele czasu na wybór ulubionego biznesu, musisz działać. Chociaż «dużo pracować» w żaden sposób nie stoi w sprzeczności z redukcją w moim rozumieniu.
Oprócz redukcji, moim zdaniem trendem będą podróże budżetowe i oszczędności, ponieważ po prostu nie będzie funduszy na konsumpcjonizm z snobizmem. Co więcej, również w przypadku oszczędności dokonano zamiany pojęć, ponieważ w rzeczywistości bardzo rzadko oznacza to żebranie. Oszczędności mogą być świadome kontrolowania wydatków na określone cele lub po prostu, aby nie wydawać za dużo i nie żałować później, ponieważ pieniądze = czas. Pamiętaj, że żadna firma nie waha się zachować budżetu, zaplanować wydatków i dochodów, obliczyć i ograniczyć niepotrzebne wydatki. Czym różni się zwykły człowiek? Nic, on też musi efektywnie wydawać pieniądze.
Ostatecznie
Ale ostatecznie wszystko to sprowadza się do faktu, że podróż ma się odbyć, choć później. Być może nawet nabiorą nowego znaczenia. Kto by pomyślał jeszcze 100 lat temu, że tak ogromna liczba ludzi będzie podróżować, a nie tylko odważni odkrywcy, ale zwykli ludzie będą mogli się pochwalić kilkanaście odwiedzonych krajów. Świat się zmienia, czy nam się to podoba, czy nie, ruchy stają się czymś zwyczajnym.
A co jeszcze chciałem powiedzieć tym, którzy naprawdę muszą gdzieś pojechać, będą szukać okazji. Rzeczywiście, stan drogi, niektóre spostrzeżenia, są czasami chwytane nawet w zarezerwowanym miejscu, które zimą jedzie nad Morze Czarne. Cóż, to jest kwestia różnicy między podróżą / podróżą / podróżowaniem i niczym nie robić nic za darmo 🙂 Czasami ludzie chodzili do Tai tylko po to, aby się zrelaksować / dobrze się bawić, wynajmując mieszkanie w Rosji lub oszczędzając. Tutaj liczba podróży zimowych / podróżujących w tym formacie zostanie zmniejszona, zwłaszcza jeśli mówimy o długich wycieczkach, nie ma już nic do roboty i będziesz musiał pracować. Również ci, którzy zastanawiali się nad wyjazdem na jakiś czas, będą szukać okazji, ponieważ lepiej jest czekać na złe scenariusze gdzie indziej, a nie w środku wydarzeń.
P.S. To bardzo interesujące, kto myśli o zimowaniu / podróżowaniu i perspektywach na najbliższe lata. Tylko proszę, bez politycznej srach, usunę.
P.P.S. Zamiast «Tajlandia» możesz zastąpić każdy inny kraj, w przeciwnym razie w komentarzach wszyscy dyskutują tylko po tajsku 🙂 Problem wzrostu ceny dotyczy każdej podróży.