Wróciliśmy do Moskwy i zamieszkaliśmy we wsi

Czekaliśmy na pojawienie się płonących biletów do Rosji, a teraz ten moment nadszedł. Takie bilety zwykle oznaczają wyjazd w najbliższych dniach, tym razem okazało się, że tak samo. W ciągu zaledwie kilku dni spakowaliśmy się i polecieliśmy do Rosji.

Pierwsze emocje - Boże, jakie było zimno, musiały latać jeszcze w maju. Sześć miesięcy życia w 30 stopniach, a teraz powrót do +5. Druga emocja - ponieważ wszystko jest szare i ponure, może z powrotem, gdy lotnisko jest jeszcze w pobliżu?

Mieszkać w wiosce

Nie jesteśmy zakładnikami okoliczności, sami podjęliśmy taką decyzję o powrocie, to nasz świadomy wybór. Więc teraz przyzwyczaj się i bierz. Dlaczego wróciliśmy? Od dawna chcieliśmy mieszkać w wiosce zamiast w mieście, aby zrozumieć, co to znaczy żyć w naturze z dala od cywilizacji. Na szczęście rosyjskie lato jest całkiem odpowiednie dla takich kontroli. A potem będziemy mogli dokładnie zrozumieć, czy chcemy wrócić do Tajlandii na dłuższy okres, czy nie..

Latem znaleźliśmy dla siebie dom w regionie Tula, niedaleko Efremova, i planujemy spędzić tam lato. Teraz piszę te linie za pośrednictwem mobilnego Internetu i mam nadzieję, że ustawię sobie satelitę nieco później, aby móc kontynuować normalną pracę.

Droga do domu

Droga do domu

Nasz dom jest na zewnątrz

Nasz dom jest na zewnątrz

Przygotowanie się do wyjścia z ulicy

Przygotowanie się do wyjścia z ulicy

Na werandzie naszego domu

Na werandzie naszego domu

Happy April, 1!

Tak tak. To był rajd prima aprilis! Przepraszam, nie mogłem się oprzeć))

Jeśli jeszcze się nie zgadłeś, jesteśmy teraz w Tajlandii i czytamy Twoje komentarze z naszego domu w Phuket. Tak, wrócimy do Rosji, ale trochę później.

Dlaczego wioska Tak, ponieważ nie mam zdjęć wiosennej Moskwy, aby je tutaj zamieścić. Ale są też zdjęcia z różnych wypraw w te regiony - Tula, Oryol ... Nie miałem czasu prosić przyjaciół o zrobienie kilku zdjęć, ponieważ pomysł na post pojawił się spontanicznie i w przeddzień.

P.S. Coś w tym stylu. Po raz pierwszy w życiu próbowałem kogoś zagrać (w dzieciństwie zmieniłem wodę na pozycję «prysznic», ale nie «dźwig», nie rozważany).

logo