Po otrzymaniu podwójnej wizy tajskiej zdaliśmy sobie sprawę, że w WientianNie robimy nic specjalnego i przeprowadziliśmy się do Vang Vieng. W końcu, jak mówią, Laos słynie z parków narodowych i przyrody. I gdzie można je zobaczyć, jeśli nie w centrum kraju. Bez wizyty w innym mieście idea Laosu nie byłaby tak kompletna. Dlatego bardzo dobrze, że taka myśl przyszła.
Informacje dotyczące podróży można znaleźć tutaj. Vang Vieng - pensjonaty, co zobaczyć, jak się dostać, rozkład jazdy autobusów, i tu Mapa Vang Vieng.
Vang Vieng to mała wioska położona na północ od stolicy, między Vientiane a Luang Probang. Jeszcze dziesięć lat temu istniała jedna droga, a ta była bez asfaltu, a przepływ turystów był minimalny. Obecnie przebywa tu ogromna liczba turystów, a postawa lokalnych mieszkańców nie jest już jak osoba, ale jak portfel.
Vang Vieng
Główną przeszkodą jest to, że prawie każdy krok jest płatny: przejdź przez most - zapłać, jeśli chcesz iść do jaskini lub laguny - daj mi pieniądze. I nie jestem pewien, czy to wszystko jest legalne - lokalny mieszkaniec przyszedł rano do jaskini, stanął przy wejściu ze znakiem i zbierzmy hołd. A jaskinia jest najbardziej zwyczajna, nikt nie usuwa w niej światła ani śmieci. Inną rzeczą jest oczywiście płacenie za uszlachetnione jaskinie. Ale Laotańczycy są bardzo leniwi po drodze, szczególnie gdy jest tak wielu turystów i naprawdę nie trzeba się męczyć.
Wydaje mi się, że przybywają tu turyści z plecakami, nie do końca w porządku - alkohol płynie w rzece, a tłumy pijanych i hałaśliwych ludzi wyrzucają co noc na ulicę. Wymyślili nawet specjalny koktajl dla farangów w plastikowym wiaderku dla dzieci - coś bardzo mocnego + cola + energia + lód. Okazuje się, że dorosłe pijane dzieci mają wiadra.
Dla miłośników ruchów w innych światach przygotowują koktajle z niezwykłą łatwością. Wejście do teleportatora jest oznaczone specjalną tarczą z pomalowanymi grzybowymi astronautami.
Z kacem i przerwami między trekkingiem a rurowaniem (rafting na samochodach w rzece) całe bractwo turystyczne zatrzymuje się w kawiarni, oglądając serial Przyjaciele, transmituje non-stop lub w kafejce internetowej, z dumnymi napisami youtube i facebook. Nawiasem mówiąc, prędkość Internetu jest niesamowicie mała.
W rzeczywistości wielu przybywa tutaj, aby zachwycić oczy naturalnym pięknem. W tym celu nie musisz nigdzie iść, szczególnie. Po prostu wyjdź trochę z miasta, a będziesz otoczony klifami z Avataru i dżungli. Idź dalej i możesz się dostać liczne jaskinie, najważniejsze jest, aby nie zapomnieć o latarce.
Szkoła w Vang Vieng
Ponieważ przez większość czasu po prostu spacerowaliśmy, zamiast leniuchować wokół nieskręconych widoków, przypadkowo wędrowaliśmy do szkoły laotańskiej. Drzwi były otwarte, okna też, ale nikogo nie było w pobliżu. I naprawdę, czego się boją, jeśli absolutnie nie ma nic do zabrania.
I na koniec zdjęcie pokazujące wynik naszej walki z gniazdami Laosu. Jednak prawdopodobnie tylko nasz pensjonat tak bardzo się wyróżnił, nigdy nie widziałem nigdzie gniazd, które z definicji nie są przeznaczone do wtyczek. Cóż, wtyczka nie może tam wytrzymać, bez względu na to, bez względu na to, co to jest.