Wakacje nad Morzem Czarnym w Turcji i w tureckiej rodzinie. Część 11

Podróżując niezależnie w Turcji przez prawie 1500 km i już trochę zmęczeni biwakowaniem i nocnymi wycieczkami, dotarliśmy do naszych przyjaciół, rosyjsko-tureckiej rodziny z 5 dziećmi mieszkającymi w miejscowości Karasu, położonej na wybrzeżu Morza Czarnego. Z drugiej strony spojrzenie na Morze Czarne.

Po przyjeździe do przyjaciół natychmiast usiedliśmy przy stoliku od drzwi i natychmiast nalaliśmy tureckiej herbaty. Po 2 tygodniach podróży po Turcji nie mogłem przyzwyczaić się do tych małych zlewek z herbatą. Bardziej wygodne jest nalanie kubka pół litra raz, niż doładowanie 10 razy.

W wielu tureckich rodzinach zwyczajowo je się z całą rodziną, siedzącą na podłodze przy okrągłym stole i ze wspólnej miednicy. Jest to całkiem wygodne dla siebie, a mniej do mycia naczyń. Lubię tę tradycję, jestem prostą osobą. Ale niektórzy Europejczycy już teraz gardzą takim ustawieniem stołu. Ta tradycja powstała z powodu tego, że zanim zjedli wszystko, owijając chleb pita, i nie było potrzeby indywidualnego talerza.

W rosyjsko-tureckiej rodzinie.

Spędziliśmy kilka dni w Karasu, w domu na plaży, ciesząc się wakacjami nad Morzem Czarnym. 200 metrów i jesteś na plaży lub możesz iść na balkon, aby cieszyć się niebieską powierzchnią do horyzontu. To prawda, że ​​podziwianie przez długi czas nie zadziała, ponieważ dzieci zaczną się na tobie wieszać.

Widok z balkonu na Morze Czarne.

I z tego balkonu złapaliśmy błyskawicę w kamerach. Jest to jednak czasochłonne.

Burza z piorunami w Karasu. Indyk. Wybrzeże Morza Czarnego.

Kilka razy wybraliśmy się nad morze przez długi czas - zabraliśmy ze sobą jedzenie i cud samowara. W rozmowach poznaliśmy zachód słońca, potem noc i wróciliśmy. Proste życie w niebie. Ogromne podziękowania dla gospodarzy za te mega miłe dni.

Turecka herbata na wybrzeżu tureckiego Morza Czarnego.

Wakacje nad Morzem Czarnym w Turcji.

Wakacje nad Morzem Czarnym w Turcji.

A czasami wieczorami słuchaliśmy opowieści o życiu w Afganistanie i Turcji, oglądaliśmy zdjęcia. Możesz napisać o tym książkę lub stworzyć osobny blog. Nie usłyszysz tego w telewizji i nie zobaczysz go na okładkach czasopism.

Karasu jest cenny, ponieważ nie ma turystów, a zatem nie ma głośnej muzyki z kawiarni, nie ma miliona świateł, nie ma stosów ciał na plaży. Ale jest cisza i płacz mew, delfinów na morzu, szkunery rybackie, jest prawdziwe życie, które nie zależy od sezonu wakacyjnego.

Wakacje nad Morzem Czarnym w Turcji. Karasu.

Do Karasu na wybrzeżu Morza Czarnego.

Wydawało się, że jesteśmy jedynymi obcokrajowcami w okolicy. Traktują nieznajomych ostrożnie i nie oddają się gościnności. Zdarza się, że idą z bronią. To prawda, że ​​jest tu niewielu Turków, głównie imigrantów z Gruzji, Kaukazu i krajów sąsiednich.

Karasu Central Street.

Specjalny transport dla kobiet.

Kiedyś poszliśmy na bazar, pomyślałem, żeby zobaczyć lokalny smak, ale go tam nie było, zwykły rynek moskiewski, a twarze są takie same i to samo, przynajmniej wśród sprzedawców. Tylko ceny są kilkakrotnie niższe i przyjemne dla oka. A już w maju arbuzy są sprzedawane ...

Bazar w Karasu. indyk.

Bazar w Karasu.

Bazar w Karasu. indyk.

Bez względu na to, jak dobrze byliśmy w Karasu, nadszedł czas, aby udać się do Stambułu. Ostatni punkt odniesienia przed naszym wyjazdem do Moskwy. Niestety niezależne podróże w Turcji dobiegły końca.

Niedaleko od Karasu. indyk.

Wszystkie części opowieści o naszej niezależnej podróży do Turcji:
Trasa - Kemer - Antalya - Demre (światy) - Olympus i Cirali. - Bok - Jezioro Beysehir - Kapadocja - Göreme - Ankara - Adapazar - Karasu - Stambuł