Podróżuję planktonem lub jak przypadkiem zostałem blogerem

Patrzę na ostatni post o redukcja biegów (co nie do końca redukuje), trochę ożywiło bloga i pokazało, że nadal mamy czytelników :) Bardzo fajnie było czytać twoje komentarze, a nawet trochę później napiszę o tym (lub Darii) post, ale nie chciałem powiedzieć ten. Zabawne jest to, że wszyscy oczekują ode mnie jakiejś działalności gospodarczej, przedsiębiorczości, gdy udzielają porad na temat dalszych zarobków. A dlaczego wykluczasz taki moment, że po prostu należę do rodzaju podróżującego planktonu? :)

Treść artykułu

Podróżujący plankton

Hmm ... Podróżujesz planktonem? Ten termin przyszedł mi do głowy. Rzeczywiście, siedzisz w domu, pracujesz cicho dla siebie i chcesz, aby to trwało. Oznacza to, że nie ma nadmiaru pomysłów na zwiększenie obrotów i zysków, nie ma żywej ochoty zarabiać jak najwięcej ciasta za wszelką cenę, nie przychodzą na myśl sprytne plany monetyzacji, nie eksperymentuje się. Po prostu wykonujesz swoją pracę, żyjesz nią i myślisz o tym. Prawdopodobnie to samo, co z planktonem biurowym, którym też byłem. Tworzył projekty komunikacyjne dla domów i, ogólnie rzecz biorąc, nie przepowiadał niczego nowego każdego dnia, zmieniał się tylko sprzęt i technologia.

Teraz jestem zwykłym biurowym planktonem tego rodzaju, tylko domowym i trochę poruszającym się geograficznie, dlatego podróżuję. Możesz także zadzwonić do niezależnego planktonu. Nawiasem mówiąc, okazuje się, «plankton domowy» dość ustalony termin oznaczający gospodynie domowe. Dowiedziałem się podczas pisania postu.

Po zmianie scenerii plankton pozostaje planktonem

Możesz zostać blogerem przez przypadek

Mam wrażenie, że to tylko zbieg okoliczności, szczęście. Tylko w jednym punkcie przestrzeni i czasu rozwinęło się kilka czynników. Była osoba, która potencjalnie była gotowa do nitowania treści i okresowego podróżowania. Wiedział o blogach wcześniej, a nawet próbował założyć LJ, ale nie kłócił się, nie było tematu do pisania i nie było też motywacji. Powiedziano mu kiedyś, że jeśli tak i tak zostanie zrobione, to będzie wiele tematów, a ponadto prawie zarobią na hobby podczas podróży. W tym momencie świat przygotował różne narzędzia do zarabiania, poczynając od najprostszego tworzenia stron, a kończąc na różnych platformach reklamowych. Co więcej, takie treści stały się popularne w społeczeństwie i nie było już konieczne umiejętne budowanie pięknych obrazów, splot rymów, znajomość opisu tego, co widzisz wokół siebie w formie tekstu strukturalnego. Jak mówi przysłowie, widzę to, co śpiewam. Wspaniały!

Wyobraź sobie osobę o takich samych możliwościach, urodzoną 50 lat wcześniej, gdy nie było żadnych witryn, nic by się nie wydarzyło, ponieważ tylko kilka jest odpowiednich dla pisarzy, ponieważ blogowanie wcale nie wygląda tak jak on. Lub narodził się nieco później, kiedy blogi zapadły w zapomnienie, jest również mało prawdopodobne, aby tak się stało. Naprawdę w niesamowitym czasie żyjemy, więc można wykorzystać tak wiele umiejętności.

W komentarzach zawsze oferują mi firmę z czystą wodą, chociaż mogę tylko pisać. Co więcej, jest to pożądane w formie osobistego bloga, ponieważ prawa autorskie do zamawiania nadal są udręką przy niższych dochodach. Tak, nikt się nie kłóci, możesz tworzyć strony internetowe, kupować / sprzedawać nieruchomości, możesz podnosić niektóre usługi, ale to wszystko nie jest związane z pisaniem tekstów i podróżowaniem, wszystko to jest pracą lub biznesem. Dlatego w zasadzie nie ma różnicy, co robić, wszystko od zera i bez gotowych umiejętności, a także bez gwarancji, że przynajmniej część z tego zadziała, ponieważ każdy ma różne umiejętności.

Pytanie

Pytanie brzmi: Czy nie warto być takim planktonem podróżnym / domowym? W rzeczywistości większość z nas jest taka, że ​​nie chwytają gwiazd z nieba, nie są właścicielami Facebooka. Dlaczego, jeśli chodzi o plankton biurowy, nikt nie wątpi w jego normalność? Nie mówi, że jesteś dobry w byciu inżynierem, zostań dyrektorem firmy, zainwestuj, uruchom start-up ... Ale warto mówić o blogerach, musisz od razu się rozwijać, nie wkładać jaj do jednego garnka, mieć tuzin stron internetowych i tak dalej? :)

P.S. Stereotypy? Czy wszyscy blogerzy są koniecznie przedsiębiorcami? Czy też bloger jest tak niestabilnym zawodem? To prawda, że ​​twoja opinia jest interesująca..