W ostatnim dniu naszego pobytu w Kałudze, ulegając «perswazja» szron, który zaczął spędzać więcej czasu w pomieszczeniu, poszliśmy do Muzeum Kosmonautyki, aby osobiście zobaczyć i poczuć ducha kolebki astronautyki, a także udać się do planetarium, gdzie jeden z naszych czytelników doradził nam, abyśmy odwiedzili. Nie poszliśmy sami, ale z miejscowi Vova i Any, z którymi mieszkaliśmy w Kałudze. A wrażenia, które wszyscy tam mamy, są różne i sprzeczne ...
Muzeum Kosmonautyki w Kałudze
Ta kampania miała charakter informacyjny, choć, przyznaję, trochę dziwna. Cóż, na początek fakt, że we wszystkich salach, w których prezentowane są pełnowymiarowe kopie różnych samolotów (dlaczego tylko kopie?), Znaleziono dziwne skrupulatne konstrukcje wykonane z pianki poliuretanowej i innych materiałów, które całkowicie przeprowadzały mózg swoimi kształtami i kolorami. W końcu mylił nas wystawa o nazwie «Lubić», ten, który poleciał w kosmos. Ale autorka pracy ujrzała ją w jakimś świetle. Wyobraź sobie rozczłonkowany taboret, ponownie młotkowany razem z opaskami - tak wyglądało to arcydzieło.
Przez długi czas zastanawialiśmy się, co to za dziwna instalacja i co autorzy chcieli z tym powiedzieć, i dlaczego wszystko to zostało wystawione w muzeum kosmicznym. Okazało się, że wszystko jest bardzo proste - są to prace dzieci w wieku 7-12 lat, eksponowane w Muzeum z pomocą żony gubernatora miasta, zaangażowanego w różnego rodzaju projekty społeczne. A teraz nie wiemy, czy mamy być szczęśliwi, czy jeszcze bardziej zdenerwowani, że te arcydzieła zostały stworzone przez dzieci, bo taka jest przecież nasza przyszłość. Naprawdę nie znaleziono normalnych materiałów i koncepcji?
Kolejnym niesamowitym punktem było przestudiowanie rysunków i szkiców autorstwa K.E. Ciołkowski, według oficjalnej wersji samouka i pioniera astronautyki, który wymyślił model rakiety zdolnej do latania w kosmos. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem wiele o tej osobie przed wizytą w muzeum, ale po tym, jak zobaczyłem skaczących małych ludzi, których namalował na sprężynach, wątpliwości dotyczące jego geniuszu i znaczenia wkradły się w.
Oczywiście po powrocie do domu zacząłem zagłębiać się w Internet i nadal nie mogłem znaleźć jednoznacznych odpowiedzi na moje pytania. Niemniej jednak spotkałem ciekawe fakty, nie wiem czy to prawda, czy nie. Na przykład, że «znani naukowcy» Ciołkowskiego zaczęto nazywać po tym, jak w 1935 roku nasz wielki przywódca wysłał mu telegram, w którym wyróżniało się to zdanie «Słynny naukowiec Ciołkowski». Co więcej, nadanie tak głośnego statusu pociągnęło za sobą narzucenie cenzury większości jego dzieł, z których wiele nie miało charakteru kosmicznego, ale filozoficznego. I niejednokrotnie istnieje porównanie Tsiolkovsky'ego z Jules Verne. Albo fakt, że Konstantin Eduardowicz był głęboko religijnym człowiekiem i aby uspokoić się przed samobójstwem swoich dwóch synów, opracował niezależną teorię reinkarnacji dusz. A także fakt, że gloryfikująca go formuła prędkości lotu w bezpowietrznej przestrzeni została pierwotnie wymyślona nie przez niego, ale przez Meshchersky'ego, a nawet Gansvindta ...
Ale nadal trudno zaprzeczyć, że Ciołkowski, będąc prostym nauczycielem fizyki wiejskiej, był wybitną osobą i najprawdopodobniej znacząco przyczynił się do rozwoju nauki swoich czasów.
Planetarium w Kałudze
I wreszcie Planetarium. Bardzo «uprzejmy» sprzedawczyni biletów, «zapomniałem» ostrzeż nas, że będziemy uczestniczyć w programie dla nastolatków, więc w sali doznał szoku kulturowego. I to nie tylko dlatego, że ten program ledwie przyciągnął dzieci, a nie nastolatka (co potem pokazują dzieciom?), Ale także z powodu 40-minutowego programu, gwiaździste niebo dosłownie błysnęło zaledwie kilka razy. Przez resztę czasu słuchaliśmy niespójnych dialogów źle dobranych komputerowych bohaterów, których ręce poruszały się jak szpony, i udało im się zobaczyć kilka kreskówek, z których jednym był Smeshariki! Szczerze mówiąc, ponieważ poprzedniej nocy nie spałem dobrze, podczas oglądania szczerze zasnąłem dwa razy i wcale tego nie żałowałem.
Cóż, to nie jest dobre! W domu jest wystarczająco dużo kreskówek dla dzieci ... Pamiętam moją radość z odwiedzania planetarium w dzieciństwie, wszystkie te tajemnicze konstelacje. Uczucie, że w Kałudze pieniądze przeznaczone na program planetarium zostały przez kogoś obcięte, więc przykuły uwagę, nie rozumieją co. Rozumiem, że stary program był znacznie lepszy (według opinii) i dotyczy gwiazd.