Zobacz Paryż i umrzyj! Słyszałeś, prawdopodobnie więcej niż raz? Tak więc, naszym skromnym zdaniem, absolutnie nie ma powodu, by umrzeć, chociaż można zobaczyć Paryż. Ale to nie miasto, za które warto umrzeć. Chociaż takie miasto w ogóle istnieje? Chcę powiedzieć, że nie byliśmy pod wrażeniem tego słynnego miasta, aby się w nim zakochać, co często robią nasi rodacy. Pod «pozostań na żywo» mam na myśli «nie umieraj» 🙂
Tak, to Francja, tak, stolica tego pięknego kraju, ale Paryż jest dość zwyczajnym francuskim miastem i nie ma w nim nic radykalnie odmiennego. Podobało nam się to, ale podobnie jak wszystkie inne miasta we Francji. Być może winą był ciągły deszcz?
Przyjechaliśmy do Paryża pociągiem z Grenoble. Bilety zostały kupione w pośpiechu, jako opcja z szatnia (autostop płacący za benzynę) zerwał, a wtedy była to jedyna opcja. Mieszkaliśmy w Paryżu z chłopakami, których znaleźliśmy couchsurfing. Jednak droga do nich była cierniowa i długa..
Ponieważ couchsurfing nie jest odpowiedni dla wszystkich i lepiej jest wcześniej zarezerwować hotele w Europie, to polecam Standardowy projekt hotelu lub Hotel Darcet, jeden jest tańszy, drugi droższy, ale oba są dobre. W przeciwnym razie może się okazać, jak się tym razem okazało, czytaj poniżej 🙂
Przyjechaliśmy późno w nocy na stacji Gare de Lion. W ogóle nie znaliśmy Paryża i oczywiście nie wiedzieliśmy, że metro nie działa nawet o pierwszej w nocy, ale jeszcze mniej transferów. Ogólnie rzecz biorąc, metro było zamknięte w najbardziej nieodpowiednim momencie. Nawigator w najbardziej arogancki sposób odmówił znalezienia adresu facetów. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że Paryż jest tylko centrum miasta, a wszystkie okoliczne dzielnice to inne osady i nie ma między nimi żadnych wizualnych granic. Mieszkali więc już w innym mieście, tak długo, jak 40 minut pieszo od centrum Paryża.
Stoimy zatem o drugiej w nocy, zagubieni na Place de la Bastille, dręcząc nawigatora i na próżno łapiąc wifi z laptopem i tłum czarnych potoczy się w naszym kierunku. Jakoś od razu trochę się załamałem, jest ich dużo i jestem sam, a także z moją żoną. Widząc nasze twarze, jedna z nich natychmiast zaczęła mówić - pokój, wolność, mówią, jak pomóc. Kto by pomyślał? Dostał nawet swojego iPhone'a, próbował też połączyć się z Internetem, abyśmy mogli znaleźć hotel, ale najwyraźniej tej nocy wielki bóg Internetu nie był litościwy. W rezultacie szliśmy około 3 godzin w nocy w Paryżu w poszukiwaniu hotelu z całodobową recepcją i znaleźliśmy tylko pewnego gadyushnika za 50 euro. Ropucha dusiła się, ale chciałem spać mocniej.
Nawiasem mówiąc, mieliśmy wrażenie, że czarna populacja w Paryżu wynosiła 50% lub więcej, a czasem nawet zastanawiano się, czy jesteśmy we Francji i teleportowaliśmy się gdzieś do Afryki.
Następnego dnia dotarliśmy do gości, którzy ciepło nas powitali iz którymi z radością dzieliliśmy się wegetariańskimi potrawami. Wspaniale jest spotkać ludzi o podobnych poglądach!
Przez dwa dni szliśmy przez deszczowy Paryż, wzdłuż jego zielonych uliczek, na których regularnie spotykały się rzucane materace, udawaliśmy się do Notre-Dame de Paris, wędrując wzdłuż nabrzeża Sekwany, niedaleko mostu dla pieszych Pont des Arts ), rozejrzał się po Luwrze i Łuku Triumfalnym ...
Większość czasu spędziliśmy, bez względu na to, jak banalne, w pobliżu Wieży Eiffla. Padało, a my schowaliśmy się pod nim przed deszczem, a potem czekaliśmy, aż się ściemni i podświetlenie.
Ostatni akord był naszą drogą na lotnisko Orly. Przybyliśmy z przygodami i nie pozostawiliśmy ich bez nich. Prawie spóźniliśmy się na ostatni metro i autobus z powodu niedokładnych informacji w Internecie, więc musieliśmy spieszyć się z ciężkimi plecakami, jak szalone.
P.S. Jeśli spędzisz noc na lotnisku Orly, powinieneś wiedzieć, że są tam bardzo wygodne miękkie siedzenia. Cóż, jeśli masz pianki, to na ogół jest więcej niż wystarczającej liczby miejsc. (jak dostać się do Orly)