Cóż ... Znowu jesteśmy chorzy. Jeśli ostatni raz, Jegor i ja, teraz Jegor i Daria. Zajęcia są odkładane ponownie i wkrótce wyjeżdżamy 🙁 Gdyby nie to, nie doświadczylibyśmy tego zbyt wiele, wydaje się, że nie jesteśmy bardzo chorzy. Po raz kolejny rozumiem, dlaczego ludzie przyjeżdżają tutaj przez co najmniej 3 miesiące (lub lepiej przez sześć miesięcy), aby mieć czas na ćwiczenia Pomiędzy chorobami. Myślałem, że w tropikach ukryję się przed chińskimi infekcjami, ale ich tam nie było. Dzięki Bogu, że łatwiej jest chorować w ciepłym klimacie, nie trzeba nawilżać powietrza i uciekać przed zimnymi przeciągami.
Dobra, powiem ci, dlaczego jesteśmy tutaj traktowani tak dziwnie 🙂
Dlaczego w Chinach łatwo jest zachorować?
Ogólnie szkoda, za każdym razem, gdy w rehabilitacji zaczyna się ten rodzaj śmieci, które powodują cofnięcie. Egor słabnie i wszystko trzeba zacząć od nowa. Tak było w Moskwie, potem w Olinku, teraz w Chinach. Wszędzie są dzieci, są wirusy 🙂 Chociaż Yegor prawie się nie zachorował w Tajlandii (przez pół roku dosłownie kilka razy z smarkiem i prawie bez temperatury), ale tam bardzo mało współdziałaliśmy z dziećmi (klasy były prawie odizolowane od wszystkich), i Tajlandzcy terapeuci nie zachorowali do pracy lub zostali zamaskowani. W normalnym tajskim życiu jest również wystarczająco dużo wirusów, ale w zasadzie wszystkie skargi na przedszkola, w których zimujący ludzie dają swoje dzieci, nawet tym, którzy są chorzy.
Chiny to szczególny przypadek, po drodze wcale nie ma zwyczaju chorować w domu, dlatego wszędzie chińskie kichanie i kaszel, w tym nasi lekarze i terapeuci. Dodaj do tego ciągłe szuranie i plucie (dobrze, że nie ma go na podłodze, ale gdzieś za oknem), a także rozmazywanie smarków na ścianie (nie żartuję), a my otrzymujemy wieczne siedlisko infekcji. Nic dziwnego, że tutaj zachorowałem.
I nie jesteśmy sami chorzy. Sąsiad z chłopca gwałtownie kaszle od dwóch miesięcy i stało się to dla niego łatwiejsze. Za każdym razem rodzina z sąsiedniego skrzydła zachorowała. Miesiąc temu smark i temperatura, a teraz to ten sam kaszel (zarówno mama, jak i dziecko). Nasz lekarz także kaszle od kilku tygodni..
Jak leczyć kaszel w Chinach
W Chinach są dwa leki, jak rozumiem, TCM (tradycyjna medycyna chińska) i western. Ponieważ Yegor nie jest jeszcze bardzo chory, nie poszliśmy do szpitala, ale poszliśmy do lekarza w naszym centrum rehabilitacji, a on wyraźnie wspiera BMT. Dlatego kazał nam pić kulki (?????) lub syrop (??????) z naparu z rogów antylopy. Oh jak! W rzeczywistości jest wiele składników, ale pamiętam ten przede wszystkim. Niestety nie mogę podać szczegółów, ponieważ wszystko jest w języku chińskim, ale nadal istnieje rodzaj wiciokrzewu, skórki pomarańczowej, dzwonka, lukrecji itp..
Syrop i kulki różnią się składem, lekarz uważa, że kulki są bardziej skuteczne. Z doświadczenia w korzystaniu z niego mogę powiedzieć, że kaszel stał się mokry, a Jegor oczyszcza gardło, czyli stopniowo staje się lepszy. Lokalni faceci twierdzą, że leki tutaj są bezpieczne (jak zioła i tym podobne), ale trwają dłużej, więc zajmuje to trochę czasu.
Nawiasem mówiąc, kulki są bardzo zabawne. Przypomina miłe niespodzianki, ale małe. Bierzesz go do ręki, popychasz i rozdziela się. Co więcej, plastikowa skorupa, ale na zewnątrz jest z jakiegoś powodu pokryta czymś przypominającym wosk, można go zdjąć paznokciem. Czy wszystko jest naturalne? Tak, tylko ja dotknąłem go paznokciem, az drugiej strony, i jest zwykły plastik 🙂 W środku chińskiej dziecięcej dziecinnej kulki gumy do żucia do smaku, jak jakiś słodki wycisk z ziół.
Ponieważ tak naprawdę nie ufam rogom antylopy, postanowiłem kupić Lazolvan, a raczej syrop / roztwór z substancją czynną Ambroxol, w języku angielskim Ambroxol. Na jej podstawie powstają inne syropy i roztwory do inhalacji - ambroben, ambroheksal, bronchoksol itp. Znając chińską nazwę, zakup odpowiedniego leku nie jest tak dużym problemem. Nieco później napiszę instrukcje, jak szukać leku za granicą, w sensie analogu. Więc w aptece pokazałem chińską nazwę (zrzut ekranu strony), a następnie pokazałem ją na telefonie w tłumaczu po chińsku «syrop», «dla dziecka», ponieważ początkowo chcieli mi podać ambroksol w tabletkach. W rezultacie wziąłem ????????? (Abroxol roztwór doustny).
Ale w Chinach nie ma problemów z inhalacjami, wszystko jest takie samo. Jest pełen wszelkiego rodzaju balsamów, od zwykłych i znanych gwiazd, po balsam tygrysi, który tak bardzo kochaliśmy w Tajlandii (co kupiłem w Tajlandii).
Największą trudnością w Chinach jest to, że możesz pokazać coś w aptece, ale nie ma sposobu, aby zrozumieć, co mówią w odpowiedzi. Co więcej, kiedy podają lek, nie możesz sprawdzić, czy zrobiłeś, ponieważ nie ma słowa w języku angielskim. Ale miałem szczęście, wróciłem do domu, zrobiłem zdjęcie pudełka (dzięki, Tłumacz Google), przetłumaczyłem i dowiedziałem się, że kupiłem dokładnie to, czego potrzebowałem. Dlatego najlepiej przyjść do przygotowanej apteki i ze skrzynką z lekiem lub jej fotografią.
P.S. Oczywiście nie zapomnij o ubezpieczenie podróżne. Jeśli coś poważnego się zacznie, lepiej udać się do szpitala od razu niż samoleczenie.