Jegor ma teraz własnego bloga
Gorący czas okazał się czymś tuż po Nowym Roku. Rodzina pojechała do ośrodka rehabilitacyjnego i pomyślała o podróży lub relaksie, ale jakoś przypadkowo usiadła przy komputerze i nie ma mowy :) W rezultacie podzieliłem blog na dwie części, a Yegor ma teraz własnego bloga, na którym będą jego wiadomości (dni powszednie) oraz wszelkie przydatne (i nie takie) informacje związane z rehabilitacją. Wszystko zaczęło się od podzielonej subskrypcji i zakończyło się oddzielną witryną. Ale strona nie jest jedyną zmianą, stworzyliśmy również oddzielną grupę VKontakte dla Yegor.
Również w tym tygodniu musiałem biec zaoszczędź pieniądze z SB Bank, przelicz ruble na dolary i przeczytaj wiele wiadomości na forum bankowym, aby jakoś zrozumieć, co powinniśmy zrobić dalej. Ale więcej o tym innym razem..
Udostępnianie blogów
Nie ma tu nic specjalnego do napisania, oto link do bloga Yegor. Projekt jest taki sam, tylko czapka jest inna, a kolory. Stare treści na ten temat zostały przeniesione z tego bloga i umieszczone są przekierowania. To bardzo interesujące, jak wyszukiwarki zareagują na takie rozwiązanie. Jednak w tej chwili treść nie była specjalnie dostosowana do wyszukiwarek, więc nie ma nic do stracenia. Wciąż są drobne wady, ale w trakcie skończę.
Ci, którzy chcą śledzić Yegor (i na jego blogu znacznie częściej pozwolimy sobie pisać różnego rodzaju małe notatki), będą musieli przejść na nowego bloga i subskrybować. Tam wszystko jest proste, wpisz adres e-mail i naciśnij przycisk «Subskrybuj» a następnie potwierdź subskrypcję pocztą.
Ale dla tych, którzy miesiąc temu przeszli na nowy format subskrypcji, a w szczególności zaznaczyli pole obok «Egor i dzieci specjalne», nic nie trzeba robić, są już automatycznie subskrybowani do nowej witryny. Ale jest ich bardzo niewiele, według moich statystyk, większość z nich pozostała na starym, niewygodnym formacie subskrypcji. Również w LiveJournal, Facebook i Twitter, jak dotąd wszystko pozostaje takie samo, nie widzę powodu, by rozdzielać konta, aktywność u nas jest niska.
P.S. Uff, bardzo się cieszę, że ukończyłem eposę separacji, było tyle wątpliwości, czy było to konieczne, czy nie :) Co więcej, technicznie nie było trudno zrobić wszystko, ale dopóki koncepcja dojrzała, zajęło to tak dużo czasu.