W końcu odwiedziłem Hongkong i teraz moja kolej, aby podzielić się wrażeniami z tego miasta-kraju i całej naszej niezwykłej podróży. To jest moja pierwsza podróż tutaj, ale Oleg już tu kiedyś przechodził i mówił o tym (odniesienie 1 i odniesienie 2) I ostatnim razem podobało mu się tak bardzo, że nie mógł przegapić okazji i teraz nie pokazał tego kraju Jegorowi i mnie, zwłaszcza że bilety z Sanyi do Moskwy były znacznie tańsze, jeśli dokonałeś transferu (o biletach osobno) Wybierając Pekin i Hongkong, wybraliśmy ten drugi i postanowiliśmy spędzić tu kilka dni.
Treść artykułu
Lot Sanya - Hongkong
Ostatni miesiąc w Chinach nie był dla nas łatwy ze względu na fakt, że wszyscy trzej byliśmy ciągle na przemian chorzy, a podczas lotu ten szczęśliwy los «zachorować» Wyciągnąłem się tak, że przeleciałem prawie nieprzytomny z wysoką niezniszczalną temperaturą i rozłupaną głową, więc w zasadzie po prostu spałem. Niemniej jednak zauważyłem, że nasz chłopiec dorósł i znacznie łatwiej było z nim latać. Niech lot potrwa tylko kilka godzin, ale nasz już nie-dziecko godny i cichy (cicho dla Yegora) spędził ten czas na zabawie ze swoim tatą. Cóż, Oleg po raz kolejny dorastał w moich oczach, jak tata i mąż, wyrósł porządny Zen i już wie, jak spokojnie i wesoło poradzić sobie ze wszystkimi sztuczkami Yegora 🙂
Hongkong idzie
Szpital jest pierwszą atrakcją
Nasze spacery zaczęły się od najbardziej niezwykłego miejsca - od szpitala, do którego pojechaliśmy ubezpieczenie. I pierwszą rzeczą, którą zdziwiłem, było wciąż w drodze - z jakiegoś powodu dojechaliśmy tam bardzo szybko taksówką, mimo że był wieczór i teoretycznie powinniśmy przyzwoicie wpaść na korki.
O szpitalu prawdopodobnie powiem później osobno. Chcę tylko zauważyć, że wszystko było szybkie, dobrze zorganizowane, lekarz uważnie mnie wysłuchał i przepisał leki, które tam wziąłem, więc kiedy wróciliśmy do domu, temperatura już spadała, a moja głowa nie była tak chora, a następnego dnia Czułem się całkiem zdrowy.
Ale następnego dnia zauważyliśmy, że Jegor był bardzo ospały i cichy, zmierzyliśmy temperaturę i wystraszyliśmy się - było to 40 stopni. Wszelkie próby obalenia jej przy pomocy naszych środków zakończyły się niepowodzeniem i znów poszliśmy do naszego pierwszego «Widok» - Cały ten sam szpital. Nawiasem mówiąc, złapaliśmy taksówkę na ulicy, okazało się dość szybko. Jedyną trudnością, pomimo tego, że Oleg obiecał mi, że w Hongkongu KAŻDY mówi po angielsku, z jakiegoś powodu to taksówkarze tacy jak prawdziwi Chińczycy, którzy nie mają żadnych, no cóż, wciąż mamy umiejętności, aby wyjaśnić na palcach, szybko znalazłem wspólny język.
W szpitalu Jegorowi udzielono natychmiastowej pomocy, a kiedy dotarliśmy do domu, temperatura była już prawie normalna. Ale nadal nie odważyliśmy się na poważny spacer tego dnia, po prostu trochę spacerowaliśmy po mieście, poszliśmy na lokalny rynek, obciążaliśmy się cenami, kupowaliśmy jedzenie i poszliśmy do domu, aby przygotować się na następny dzień.
Ponieważ trochę obawialiśmy się o Yegor, zdecydowaliśmy się pospiesznie zwiedzać i po prostu pozwolić chłopcu spać, spokojnie spędzając pierwszą połowę dnia w domu (dobrze, mieszkanie było wygodne i widok jest niesamowity) i wyszedłem gdzieś już wieczorem, po popołudniowym śnie Yegora.
Ogólne wrażenie z Hongkongu
To jest coś niezwykłego! W dosłownym i przenośnym sensie! Niezwykłe połączenie Europy i Ameryki i Azji, glamour z azjatyckim smakiem. Takiej różnorodności ludzi, stylów, narodowości, których nigdzie indziej nie widziałem! Wydaje mi się, że nie ma takiego kontrastu w architekturze, poziomie życia i kulturze nigdzie indziej na świecie! Idziesz ulicą i ze wszystkich stron do twoich uszu wlatują angielski, francuski, trochę hiszpański lub niemiecki, lub już boleśnie znajomy (hehe) chiński. Tuż przed tobą babcia z Hongkongu z jakimś zrujnowanym wózkiem przemaszerowała przed tobą i, patrząc na nią, od razu wpadasz w obleśnego włosy jasnowłosego obcokrajowca w drogim garniturze, a on jest wyprzedzany przez tłum wesołej wielonarodowej młodzieży (gdzie jest tak wielu bardzo młodych «Europejczycy»? Studiują tutaj, czy przyjeżdżają z rodzicami?).
I jest tak wielu ludzi, wszyscy biegają jak mrówki, a chodniki są tak wąskie! Wszystko jest wąskie i małe, a odczuwa się to jeszcze bardziej z powodu tak dużego przepływu ludzi na ulicy. Ale ile przytulnych kawiarni i sklepów - jeszcze więcej! Jak ciekawie to ujął Oleg: Hongkong to jeden duży supermarket! I w przeciwieństwie do produktów, ceny odzieży i innych towarów są bardzo różne i można znaleźć coś fajnego za całkiem rozsądne pieniądze, ale trzeba szukać 🙂
Wszystko odbywa się w sposób podobny do ludzi (jeden transport publiczny jest wart tego, co lub jedna podróż karta ośmiornicy!), a jednocześnie Azja czuje się: weź przynajmniej żłobione chodniki i prawie całkowity brak normalnych ramp dla wózków dziecięcych. Nawiasem mówiąc, w tych tłumach jest bardzo duża liczba matek i to prawda, że o wiele wygodniej jest chodzić z dzieckiem na sobie niż z wózkiem.
Wejście do metra za pomocą wózka bocznego to także osobna misja. Za każdym razem szczerze chcieliśmy skorzystać z przewidzianych do tego wind, ale prawie zawsze trudno było znaleźć tę tajemniczą windę, na każdej stacji metra ukrywała się w nieoczekiwanych miejscach, a nawet nie mogła do niej dotrzeć znakami, więc często musieliśmy zdobyć punkty mu.
Victoria Peak
Naszą pierwszą wycieczką był Victoria Peak, spodziewaliśmy się w nocy podziwiać piękne widoki Hongkongu z dużej wysokości, ale zamiast tego po prostu odwiedziliśmy chmury 🙂 To znaczy, trochę z tego oczywiście też było. Ale najwyraźniej mam tyle szczęścia: prawie za każdym razem, gdy wchodzę na pewną wysokość, widok, który się z niej otwiera, prawie zawsze jest w chmurach (Monachium, Kuala Lumpur) Cóż, wtedy chodziliśmy jak jeże we mgle, przy 100% wilgotności. W każdym razie podróż była interesująca, ponieważ dojechaliśmy do Victoria Peak i wróciliśmy specjalnym tramwajem, który jechał pod bardzo szerokim kątem, a kiedy spojrzeliśmy przez okno, wydawało nam się, że drapacze chmur właśnie na nas spadają.
Jeśli chcesz zobaczyć, jak po południu wszystko wygląda z Victoria Peak, jest już blog taki post.
Park w Hongkongu
Następnego wieczora Oleg natychmiast zaplanował dwa spacery do różnych miejsc, a ponieważ chcieliśmy odwiedzić park przed świtem, nawet dostaliśmy bieg. Ale pomimo szybkiego tempa udało nam się podziwiać wszystkie uroki znalezisk krajobrazowych w parku, a na koniec daliśmy Yegorowi małą zabawę na wielopoziomowym placu zabaw. Ogólnie rzecz biorąc, jakoś zorganizowali tam wszystko bardzo wygodnie i fajnie jest, że park nie jest płaski, ale wieloetapowy, w wyniku czego wiele miejsc jest bardzo interesujących do grania, ale nie wszędzie chodzisz z wózkiem, musisz nosić go w ramionach.
Avenue of Stars
Tak się złożyło, że byliśmy w Hongkongu w porze deszczowej, więc często byliśmy mokrzy. Szliśmy więc Aleją Gwiazd powolnymi skokami z dachu na baldachim. Ale co jest świetne: bez względu na to, gdzie byliśmy, wszędzie był piękny widok na drapacze chmur w mieście po drugiej stronie rzeki, wszędzie tam, gdzie ukrywaliśmy się przed deszczem, wszędzie słyszała się muzyka uliczna, a było ich dużo i śpiewali świetnie, podobało mi się . Jak się okazało, nie tylko gdzieś poszliśmy, ale Oleg zaprowadził nas do kawiarni, aby zakończyć wieczór przyjemną filiżanką kakao.
Szkoda, że pokaz laserowy nie odbył się tego dnia, chociaż byliśmy jakby w odpowiednim czasie i we właściwym miejscu. Jak to jest, Oleg napisał już w swoim poście o Alei Gwiazd.
Muzeum Nauki
Padało, a to była nasza ostatnia noc w Hongkongu i naprawdę chcieliśmy odwiedzić miejsce, w którym byłoby interesujące dla nas i Yegor. Oleg zasugerował Muzeum Nauki, obiecując, że wiele można dotknąć dotykiem, a Jegorowi się to spodoba. Te. pojechaliśmy tam głównie na Jegor, ale w końcu sami się cieszyliśmy. Jakoś nie zrozumieliśmy od razu, że muzeum składa się z kilku pięter, a im wyżej, tym ciekawiej, dlatego spędziliśmy zbyt wiele czasu na samym dole, dając Yegorowi możliwość studiowania wszystkiego za pomocą długopisów. A potem, kiedy przed zamknięciem pozostało tylko pół godziny i nie było nikogo poza nami, biegliśmy przez całe muzeum i my, naprawdę jak małe dzieci, od czasu do czasu czuliśmy się, ciągnęliśmy, dotykaliśmy się nawzajem, aby nawzajem się pokazać «fajna sprawa». To było trochę łatwe uczucie i podekscytowanie z faktu, że trochę popadliśmy w dzieciństwo! Przeczytaj więcej o nasza radość z Muzeum Nauki, w osobnym poście.
Lot Hongkong - Moskwa
Lot do Moskwy zaczął się dla nas zaskakująco, ponieważ my, zaskoczeni nawet na lotnisku, stwierdziliśmy, że specjalna eskorta w Hongkongu jest najgorsza, jaką kiedykolwiek spotkaliśmy. Odmówiliśmy przyjęcia wózka inwalidzkiego, ale mimo to mieliśmy nadzieję, że jak zawsze pracownik lotniska wyprowadzi nas poza kolej, tak jak miało to miejsce w innych krajach. Ale tak się nie stało, po prostu poprowadzono nas po znakach, postawiono na końcu linii i powiedzieliśmy «Będę czekać na ciebie po drugiej stronie». Zaawansowany Hongkong - i taka dziwna usługa! Byliśmy, delikatnie mówiąc, zaskoczeni, ponieważ znaczenie akompaniamentu natychmiast zatraca się.
Ale bezpośrednio sam lot znacznie rozjaśnił znajomość i komunikację z przyjemną rodziną - czytelnikami naszego bloga. Jak się okazało, w samolocie znajdowało się jeszcze kilku czytelników, ale bardzo się zawstydzili. Świat jest jednak mały!
Cóż, nasz Egor, cudowny chłopiec, chociaż spał tylko godzinę (i mieliśmy nadzieję, że da nam więcej czasu), zachowywał się bardzo szlachetnie i zaczął dotykać sąsiadów przed nami włosami dopiero na samym końcu lotu, i w ten sposób: do końca rysował, czytał książki z matką, bawił się zabawkami przygotowanymi wcześniej i jadł bułki z ojcem, chociaż zwykle nie dajemy mu mąki. I pomimo tego, że odlot był opóźniony o ponad godzinę (pomimo tego, że byliśmy już w samolocie), te 10 godzin lotu minęło w jakiś sposób spokojnie, a nawet ciekawie. Chociaż może się zdarzyć, że jesteśmy już po naszej pierwszej długiej lot thrashowy do Bangkoku kilka lat temu wszystko wydaje się teraz proste.
P.S. Od Olega: potem o niektórych miejscach, w których byliśmy, będą osobne krótkie posty ze zdjęciami 🙂