Spacer po Hanoi i pierwsze wrażenia z Wietnamu
Poproszono mnie o podzielenie się wrażeniami z Wietnamu, więc spróbuję to zrobić. Oczywiście, dzień w Hanoi to zbyt mało, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski, zwłaszcza, jak mówią, północny Wietnam, jest zupełnie inny niż południowy i musisz odwiedzić oba. Jednak Hanoi nadal jest stolicą, czyli miastem pokazowym, i możesz w każdym razie coś dla siebie zrozumieć, szczególnie jeśli byłeś już w SEA więcej niż raz.
Muszę od razu powiedzieć, że tym razem nie chciałem podróżować, było zbyt wiele rzeczy do zrobienia, a my właśnie przeprowadziliśmy się do Hua Hin i nie mieliśmy jeszcze czasu na osiedlenie się, ale musiałem jechać, ponieważ wiza się skończyła i potrzebowałem nowej pieczęci.
Treść artykułu
Hanoi idzie
Ponieważ nie byłem zbyt skłonny do podróżowania, postanowiłem zostać w Wietnamie tylko jeden dzień, spojrzeć na miasto i szybko wrócić do Tajlandii. Patrząc w przyszłość, chcę powiedzieć, że kiedyś będzie trzeba przyjechać, przynajmniej na kilka tygodni, aby powoli podróżować po kraju. Polubiłem.
Ale nie podobało mi się to pod względem życia, to znaczy, nie chciałem żyć / spędzać zimy, ale tak, podróżować. Od razu przypomniałem sobie moją pierwszą podróż do Azji i moje wrażenia z niezwykłości tego, co zobaczyłem. Nie, Wietnam nie różni się bardzo od Tajlandii (w końcu SEA), ale bardzo się różni. Zgiełk motocykli na drodze, całkiem sporo ludzi, architektura niskich 3-5 piętrowych budynków, ale bardzo wąska, brak drapaczy chmur i ogólnie niskie budynki. Z jakiegoś powodu Hanoi przypominał mi bardziej Chiny, a nie Tajlandię. Mam na myśli Chiny wyspa Hainan, ponieważ to jedyne miejsce, w którym byłem w Chinach, mówią, że Chiny kontynentalne są zupełnie inne. Wydaje się, że opisany częściowo pasuje do Bangkoku, ale musisz przyjechać do Hanoi i przekonać się, że tak nie jest..
Opowieści i ruch uliczny w mieście
Prawdopodobnie pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest liczba motocykli na drodze, są one wielokrotnie większe od samochodów. Wydaje się, że istnieje jakiś podatek od pojazdów, więc nie każdy może sobie na to pozwolić. I rowery jeżdżą tam z najmniejszym przestrzeganiem przepisów drogowych, to znaczy wzdłuż nadjeżdżającego ruchu, do czerwonego, a co najważniejsze - nie przepuszczają pieszych. W ogóle! Nawet nie zwalniają, ale zamiast tego chodzą. Pytanie brzmi: dlaczego narysowali zebrę na drodze? Konieczne jest szybkie i pewne przejście przez ulicę, aby przejść prosto przez cały ten niekończący się strumień motocykli i samochodów. To zadanie może być trudne, ale dość szybko się do niego przyzwyczaiłem. I tak po prostu transportują wszystko, co jest możliwe na rowerze, a nawet wyprowadzają psy.
Kawiarnia uliczna
Drugą rzeczą, która zaskakuje, są małe uliczne kawiarnie. Zaskocz ich wygląd. Jest kilka zabawkowych krzeseł i taboretów na chodniku, często bez stolików. Mianowicie małe, powiedziałbym dla dzieci, może dlatego, że takie meble są najtańsze? A sprzedawca żywności tak ogólnie siedzi prawie na podłodze w pobliżu kamiennego garnka z węglami, gdzie podgrzewa jedzenie i gotuje «na kolana». Co więcej, może być kosz na śmieci, warsztat rowerowy, ale to nikomu nie przeszkadza. Wątpliwa przyjemność, więc nie jadłem w takich, wybrałem więcej cywilnych kawiarni. W moim przypadku nadal trudno jest nie zjeść wszystkiego, ale takie małe kawiarnie, bez menu, bez wyboru. Ogólnie zauważyłem, że całe jedzenie to głównie mięso i potrzebuję owoców morza.
Ale miłośnikom kawy i kanapek (bagietek) w Wietnamie powinno się to podobać, można je kupić na każdym rogu, co zrobiłem. To prawda, że w ogóle nie rozumiem kawy, nie wiem, jaka to (powinna być), lepka i gorzka, jeśli weźmiesz bez skoncentrowanego mleka, czyli mleka skondensowanego. Nawiasem mówiąc, podczas spaceru nie widziałem ani jednego supermarketu.
Architektura
Jak powiedziałem, Hanoi to niskie miasto. Gdy jechaliśmy minibusem na lotnisko, liczyłem dosłownie kilka wieżowców. Reszta to 3-5-piętrowe budynki, blisko siebie, z różnymi namiotami, szturchanymi tam, gdzie to możliwe, a gdzie nie. Dość niezwykłe i interesujące domy znajdują się w centrum Hanoi, choć często w opłakanym stanie, odrapane, pokryte szarą pleśnią i ze starym dachem, chodził i patrzył na nie przez cały dzień. Również w centrum znajduje się dzielnica francuska z zadbanymi budynkami, a przy okazji, w centrum znajduje się Katedra Katolicka, analog Notre Dame de Paris. Bliżej przedmieść, budynki są nowsze, ale jednocześnie bardziej bezosobowe lub coś w tym rodzaju, zwykłe domy biznesu (kamienice) są takie same.
Chodniki
W Hanoi są chodniki tylko na dużych ulicach, ale problem jest taki sam, jak w innych krajach Azji Południowo-Wschodniej - wszystkie są wyłożone rowerami i kawiarniami. Tylko w nocy chodniki są puste (sprzątają wszystko w domach), a ulice wyglądają zaskakująco przestronnie. Również wieczorem w Hajnoye robi się bardzo brudno, szczególnie tam, gdzie prowadzono energiczny handel: torby, butelki, kawałki papieru i plastry. Czasami śmieci szły prosto przez góry, a nawet wpadały w psie gówno. Szczerze mówiąc, wieczorem chciałem zmienić sandały na trampki, żeby nie dostać się nigdzie boso.
Pogoda
Kiedy miałem wybór, aby polecieć do Hanoi lub Ho Chi Minh, w końcu zdecydowałem się polecieć do Hanoi. Oprócz niższego przelotu przyczyną była pogoda. Po kilku miesiącach pobytu w Tajlandii byłem już zmęczony upałem, aw stolicy Wietnamu oczekiwano tylko 20-23 stopni (w nocy 15). Pomimo pochmurnej pogody i mżącego deszczu świetnie było wybrać się na spacer w spodniach i bluzie na zmianę, nie ukrywając się przed palącym słońcem pod strumieniami klimatyzatorów. Prawdopodobnie gdybym wybrał klimat, wybrałbym taki jak na północy Wietnamu, kiedy są chłodniejsze miesiące. W tym czasie lubiłem Hainana..
Internet
Zatrzymałem się w hotelu Urban Alley (moja opinia o hotelu) niedaleko Jeziora Zwróconego Miecza i od obszaru turystycznego było im około 10 minut. Ale może się okazać, że po raz pierwszy warto było mieszkać w samej dzielnicy turystycznej. Uderzyło mnie więc, że Internet w tanim hotelu był lepszy niż we wszystkich apartamentach / domach, w których mieszkaliśmy w Tajlandii. Tak, mówiąc o hotelu, w kawiarniach i kawiarniach Internet był szybszy. Wydaje się, że jest to kraj sąsiedni, podobnie jak wszystkie przewody są splątane na biegunach, a Internet jest szybszy i bardziej symetryczny. Czemu?
Kwartał zwiedzania i handel
Dzielnica turystyczna składa się z kilku ulic wypełnionych kupcami o różnych pasach. Sprzedają szaliki i spodnie z wzorami, srebro i złoto, różne pamiątki z drewna, wszelkiego rodzaju podstawki na kubki, ubrania i plecaki turystyczne, karty SIM i telefony oraz wiele innych rzeczy. Riksze rowerowe wylewały się po ulicach i wzywały do przejażdżki, sprzedawcy piłek do chleba nieustannie oferowali mi wypróbowanie jednego za darmo, irytujące środki do czyszczenia butów uparcie chciały wyczyścić moje sandały. Jeśli nie lubisz tłumu, nie powinno cię tu być. Ale z przyjemnością zanurzyłem się na chwilę w turystycznej mekce.
Ludzie
Ludzie wydawali się tak życzliwi jak w Tajlandii, ale uśmiechali się znacznie mniej, co może być bardziej znane Rosjanom. Nie mogę powiedzieć nic więcej, bo zostałem za mało. Ogólnie czułem się bezpiecznie, jeśli mówimy o chodzeniu w ciemnościach z kamerą w ciemności, nikt nie zwracał na mnie uwagi.
Naprawdę nie podobała mi się konieczność targowania się. Nie podoba mi się ten biznes, ale tutaj musisz to zrobić, nawet jeśli chcesz iść do publicznej toalety, ceny są wszystkie, musisz być czujny i znać ceny. Na przykład toaleta w centrum kosztuje 2000-3 000 dongów, ale chciałem dostać 5000 dongów w jednym miejscu. To drobiazg, ale jest nieprzyjemny, biorąc pod uwagę, że ta toaleta była tak obskurna, że najprawdopodobniej kosztowała 1000 dong. Dobrze, że w wielu kawiarniach jest menu, a ceny są stałe.
P.S. W ogóle nie udaję, że znam Wietnamczyków, i pod pewnymi względami mogę się mylić, dlatego będę zadowolony z waszych dodatków, komentarzy. Wiem, że wielu jest tam od dłuższego czasu, w stanie hibernacji.