Bardzo się cieszę, że wylądowałem w Kairze. Nie stało się to celowo, ale w drodze do głównego celu trasy - starożytne piramidy. Gdy tylko weszliśmy do Kairu, moja szczęka opadła, a mój palec zaczął nerwowo szarpać migawką aparatu, robiąc serię zdjęć przez szybę autobusu. Musiałem się zebrać, bo dysk flash nie jest gumą.
Myślę, że dla człowieka z Zachodu, który pierwszy przybył do Azji, jest to całkowicie normalna reakcja. W końcu zobaczyłem w Kairze to, co chciałem zobaczyć i czego mi brakowało Sharm El Sheikh, mianowicie wschodni smak, atmosfera wschodniego miasta, jaka powinna być według moich pomysłów. Małe i ciasne ulice, kilka sklepów z różnymi towarami, szklane wieżowce i kajdany wykonane z poszarpanych cegieł, Beduini w długich płaszczach i kobiety w hidżabach, stare samochody z arabskimi napisami i wozami osłów, góry śmieci i rynny, które przebijają miasto. Nie ma klasy średniej, tylko bogaci i biedni.
Egipt. Kair. Piekarnia.
Egipt. Kair. Jeden z pojazdów.
Miasto Kair. Ulice.
Egipt. Kair. Prawdopodobnie ścieki.
Miasto Kair - stolica Egiptu - jest największym miastem na kontynencie. Niedaleko niego w Gizie znajdują się piramidy, które przyciągają turystów z całego świata. Ale samo miasto też ma coś do zobaczenia, choć zajmuje to więcej czasu niż my.
Widok z Kairu na starożytne piramidy.
W Kairze w końcu zobaczyłem, czym jest Asia. Myślę, że gdybym pojechał do Indii, szok byłby jeszcze większy. Pomimo faktu, że Kair jest 20-milionową metropolią ze wszystkimi konsekwencjami, chciałem tu wrócić, aby pochłonąć tę atmosferę i zrozumieć, jak ludzie żyją w tym mieście kontrastów.
Miasto Kair. Egipt.
Egipt. Kair. Ulice.
Egipt. Kair. Ulice.
Egipt. Kair. Dzielnica.
Można powiedzieć, że wiele niedokończonych domów jest w większości niedokończonych. I wyjaśnili nam, dlaczego: gotowy dom jest opodatkowany, a zatem, jeśli nie ma domu, nie ma podatku. Prawdopodobnie wieczna konstrukcja jest również powszechna w Kairze, ponieważ Egipcjanie zdecydowali się zamieszkać dużą rodzinę w tym samym domu. Każde kolejne pokolenie, po dorastaniu i posiadaniu rodziny, buduje nową podłogę.
Egipt. Kair. Niedokończone domy.
Wjechaliśmy do Muzeum Egipskiego w Kairze, wpatrywaliśmy się w sarkofagi, zmumifikowane zwłoki faraonów, wszelkiego rodzaju przybory i biżuterię tamtych czasów. Wszystko, co było w piramidach, jest teraz tutaj. Widzieliśmy słynną maskę Tutanchamona i sarkofag, wykonane z czystego złota i ważące 110 kg. Dowiedzieliśmy się od naszego przewodnika, nadając w zniekształconym języku rosyjskim, że Tutanchamon był biednym władcą i zasłynął tylko dzięki swoim przedmiotom pogrzebowym wykonanym ze złota. Może miał kompleks, który był, teraz wszystko mierzy się taczkami, a potem sarkofagami. Nie można robić zdjęć w środku, sprzęt fotograficzny jest przekazywany do magazynu (rzeczy są sprawdzane przy wejściu). Ktoś zrobił zdjęcie przez telefon, nie oszukałem. Bilet do samodzielnego odwiedzenia kosztuje 12 USD.
Bilet do Muzeum Egipskiego w Kairze.
Ciekawa była także krótka wycieczka łodzią po Nilu w Kairze - Kair można zobaczyć pod innym kątem. Wzdłuż rzeki znajdują się mini parki z palmami i innymi drzewami z uszlachetnionymi koronami przylegające do kanałów ściekowych i gór śmieci.
Egipt. Kair. Wybrzeże Nilu.
Egipt. Kair. Park na Nilu.
Niektórzy biedni Arabowie mieszkają w łodziach ze swoją rodziną i ze swoimi skromnymi rzeczami, poruszając się wzdłuż rzeki i łowiąc ryby.
Rzeka Nil. Rodzina w pływającym mieszkaniu.
Punktem kulminacyjnym spaceru był lunch w pływającej restauracji z eleganckim bufetem. Podobało mi się bardzo małe ryby, prawdopodobnie złowione z tego samego Nilu. To przerażające, ale jak dotąd żyje. Należy zauważyć, że Nil wydawał mi się czystszy niż rzeka Moskwa, która również przepływa przez metropolię.
Odwiedzanie salonu olejków aromatycznych w Kairze to bardzo nudne wydarzenie. Cóż, chyba że pasjonujesz się aromaterapią i wiesz dokładnie, czego potrzebujesz i dlaczego musisz ją kupić. Ponieważ po spróbowaniu 10. aromatu głowa zaczyna się kręcić, nos już niczego nie odróżnia, a ty po prostu chcesz się uśmiechać głupio. Następnie uśmiechnięci turyści płonącymi oczami kupują analogie francuskich kanałów lub cudowne «wiagra» do wcierania w miejsca przyczynowe.
Miasto Kair. Salon Aromaterapii.
Fabryka papirusów wcale nie jest fabryką, ale sklepem, w którym prezentowana jest ogromna ilość ładnie pokolorowanych papirusów i gdzie w pigułce wyjaśniają, w jaki sposób te serwetki się pojawiają.
Miasto Kair. Fabryka Papirusów.
Przed opuszczeniem wspaniałego wschodniego miasta Kairu zobaczyliśmy zwłoki konia w rynsztoku. Więc Kair pożegnał się z nami. Potem zanurzyliśmy się w słodką drzemkę pod zmierzonym kołysaniem autobusu.
Więcej zdjęć Kairu w osobnym poście: Zdjęcie z Kairu - niewielki wybór widoków z autobusu. Również interesujące miejsce Góra Mojżesza w Egipcie, gdzie udało nam się wspiąć pewnej nocy.