Przez patrzenie Stacja hydroelektryczna Łykovku w regionie Oryol stopniowo przenieśliśmy się do regionu Woroneż i Rostów. Ponieważ jesteśmy zwolennikami spokojnych podróży, a co najwyżej tak ogólnie «życie w podróży», następnie podróżowaliśmy 200-300 km dziennie. Przed Woroneżem musieliśmy spędzić noc w motelu kolejowym, ponieważ wokół namiotu krążyli pijani miejscowi mieszkańcy, a my musieliśmy wystartować i odejść. Ale w motelu była 3G, mógłbym tam napisać artykuł.
Treść artykułu
- 1 Jedziemy do regionu rostowskiego
- 2) Village Migulinskaya
- 3) Migulinsky jaskinie lub Migulinsky jaskinia klasztor
- 4 Recenzja wideo
- pięć Na mapie
Jedziemy do regionu rostowskiego
Region rostowski różni się znacznie od regionu Woroneż pod nieobecność lasów. Ale mimo to noc spędziliśmy w tak przyjemnym miejscu - dębowym gaju, widok na wzgórza i pola, nikogo nie ma w pobliżu, pełne drewna opałowego. I już następnego dnia dotarliśmy do jaskiń Migulinskiego, a bardziej słusznie byłoby powiedzieć w Migulińskim klasztorze jaskiń. Chociaż miejscowi, jak rozumiem, nazywają je po prostu jaskiniami, dużymi i małymi.
Trasę naszej podróży i jej koncepcję można zobaczyć tutaj: Uczestniczymy w projekcie. «Rosja w 365 dni»
Village Migulinskaya
Wieś Migulinskaya znajduje się w północnej części regionu rostowskiego, jej populacja powoli maleje, ale jak dotąd życie wciąż się rozwija. Były szef dzielnicy spotkał się z nami na nowoczesnym skuterze i pokazał, gdzie znajduje się klasztor jaskiniowy nad brzegiem Donu. Mówią, że jest nawet przejście prowadzące na drugą stronę rzeki.
Migulinsky jaskinie lub Migulinsky jaskinia klasztor
W ostatnim stuleciu mnich mieszkał w jaskini Migulinskiej, ale pod koniec wieku, w starszym wieku, wyszedł do ludzi i bezpiecznie udał się do innego świata. Nikt nie pamięta, kto wykopał przejścia pod ziemią, dlatego te sztuczne jaskinie nie są nawet uwzględnione w rejestrze atrakcji regionu. Według szefa, oprócz kilku dziennikarzy i kawalerów w ciągu ostatnich pięciu lat, nikt nie przyszedł. Mieszkańcy, będąc tam wiele razy od dzieciństwa, nie widzą żadnego szczególnego powodu, aby wspinać się pod ziemię, chociaż liczba napisów na ścianach tego nie mówi..
Niestety wejście do głównej jaskini było zaśmiecone, ponieważ rasa nieustannie się osiedla i musieliśmy zadowolić się małą. Różnice dotyczą jedynie skali i dostępności niektórych interesujących rzeczy. W dużej jaskini znajduje się również studnia i ikony na ścianach, aw małej jaskini znajdują się tylko przejścia i malowidła jaskiniowe oraz duch przeszłości.
Wejście do jaskiń Migulinskiego to otwór o długości kilku metrów i wysokości czterdziestu centymetrów. Ludzie z klaustrofobią prawdopodobnie będą musieli czekać na zewnątrz. Ciasne przestrzenie również nie są dla mnie wygodne, ale z punktu widzenia, że cała grubość skały może się zapaść, i to w wąskim gardle jest to najbardziej odczuwalne.
Ściany w środku są prawie idealnie gładkie, a sklepiony sufit jest wędzony. Sieć korytarzy łączy kilka małych pokoi. Od czasu do czasu pojawiają się twarze i nisze na świece, wiele napisów, z których większość jest nowoczesna. Tylko w kilku miejscach widzieliśmy malowane krzyże na ścianach i modlitwę.
Po raz kolejny jestem zaskoczony, ile mamy niesamowitych miejsc, które zwykle mijamy i nawet o nich nie wiemy. Dzięki Internetowi istnieje możliwość poznania takich zabytków.