Ciekawie jest żyć - wywiad dla gazety Perekrestok
Kiedy byliśmy w środku Belaya Kalitva, udzielono nam wywiadu dla lokalnej gazety Perekrestok. Oto przynoszę ci jego tekst. Tam io mojej żonie i mnie i trochę o projekcie «Rosja w 365 dni». Moim zdaniem okazało się to dość interesujące.
Treść artykułu
- 1 Dookoła Rosji - za 365 dni
- 2) Do zrozumienia Rosji - przez prowincję
- 3) Większość trudności tkwi w naszych głowach
Dookoła Rosji - za 365 dni
Niewielka grupa podróżników z Petersburga i Moskwy rozpoczęła projekt non-profit, którego tytuł znajduje się w nagłówku. Przez rok planują jeździć po całym kraju. Głównym celem jest nie tylko pokonanie kilkudziesięciu tysięcy kilometrów, ale ożywienie patriotyzmu poprzez bliską znajomość z prowincjalnym «jedna historia» Przez Rosję. Chłopaki chcą pokazać życie zwykłych ludzi bez politycznych haseł, ukrytych intryg i specjalnego poszukiwania negatywności. Wszystko, co zobaczysz, zostanie starannie zarejestrowane na aparacie fotograficznym i wideo i będzie służyć jako materiał na różne wystawy w przyszłości. Nawiasem mówiąc, istnieje już wstępne porozumienie w sprawie zorganizowania takiej wystawy z administracją miasta Soczi. Ponadto szczegółowy raport z projektu będzie regularnie publikowany w Internecie, ponieważ teraz nie ma problemu, aby przejść do trybu online w jakikolwiek sposób.
Jednym z pośrednich punktów podróży była Belaya Kalitva. Podróżni odwiedzili redakcję «Skrzyżowanie ulic» i udzieliłem małego wywiadu zbiorowego.
Do zrozumienia Rosji - przez prowincję
Zapoznaj się więc: Moskale Oleg i Daria Lazhechnikovs, Aleksiej Matwiejew i Sankt Petersburg Igor Koltsov. Średni wiek to nieco mniej niż trzydzieści lat. Igor podróżuje autostopem, reszta - samochodem osobowym. W niektórych miejscach na trasie, takich jak w naszym mieście, ich ścieżki przecinają się. Podróż koordynowana przez Internet.
„Ogólnie rzecz biorąc, głównym uczestnikiem i inicjatorem projektu jest Igor”, małżonkowie Łaziechnikowa słusznie poprawili akcenty. - Przez rok będzie podróżował po kraju autostopem, a my tylko okresowo jeździmy do niego w niektórych punktach na trasie.
- Igor, przez które miasta przebiega twoja droga do naszych ziem?
- Poruszałem się wzdłuż zachodniego obwodu Rosji: Kingisepp, Psków, Jezioro Peipsi, Smoleńsk. Nie dotarłem do Biełgorodu 20 kilometrów i skręciłem na Prochorowkę. Tam podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej miała miejsce słynna bitwa pancerna. To właśnie te miejsca opowiadają o życiu Rosji znacznie bardziej niż jakiekolwiek większe miasto. Tutaj ludzie poświęcili się w imię przyszłych pokoleń, czuje się lepki strumień historii, wpleciony w teraźniejszość. Wszystko to nadaje widziane specjalne znaczenie. Po Prochorowce był Oryol, Woroneż i Rostów. Musiałem trochę wrócić z Rostowa na północ: w twoim mieście miałem spotkanie z przyjaciółmi.
- Czy masz trudną trasę, czy można ją swobodnie regulować podczas ruchu??
- Przed rozpoczęciem podróży opublikowaliśmy na naszym blogu ofertę dla każdej troskliwej osoby, która chce opowiedzieć coś ciekawego o swojej małej ojczyźnie. Wielu odpowiedziało. Dlatego przechodzimy głównie do tych punktów, w których już na nas czekają. Nie potrzebujemy dużo miejsca - byłoby to miejsce na rozbicie namiotu. A jeśli na podłodze będzie kilka metrów kwadratowych do zrobienia śpiworów - również będziemy szczęśliwi. W twoim mieście dwóch natychmiast zareagowało - wspinacz Alexander Zabrodin i bloger Vladimir. Alexander służy również jako nasz przewodnik po obrzeżach Belaya Kalitva. Odwiedziliśmy już górę Karaul, w jaskiniach Avilova i Popovskaya. Teraz spotkamy się z lokalnym historykiem Kołodkinem, a następnie przejdziemy na farmę Dyadin.
- Igor, jak definiujesz koncepcję swojego projektu??
- To społeczność ludzi, którzy chcą pozytywnie zmienić życie naszego kraju. Na Zachodzie w szkołach istnieje specjalny przedmiot, który poprzez zapoznanie się ze zdjęciami różnych punktów planety pokazuje uczniowi różnorodność naszego świata. Pokazuje, że świat nie ogranicza się do ścian twojego domu. Sprawia, że ludzie myślą więcej, rozwija osobowość. Podobny cel postawiliśmy na skalę Rosji. Nie jest tajemnicą, że teraz rosyjskie dzieci w wieku szkolnym rozwijają się głównie na amerykańskich i zachodnich tradycjach i kulturze, i nie wiedzą prawie nic o swoim kraju, Rosji. Po podróży zostanie wydany dysk, który zaoferujemy instytucjom edukacyjnym. Pozwól uczniom zrozumieć, jak różnorodnym krajem jest nasza Rosja.
- Podkreślam, że ten projekt jest całkowicie niekomercyjny. - dodaje Oleg Lazhechnikov. - Wszyscy uczestnicy inwestują w to swoje pieniądze i nie zarabiają na tym. Sami odnajdujemy i spotykamy w całej Rosji ludzi, którzy próbują zmienić okoliczności życia na lepsze, nie tylko dla siebie, ale także dla ludzi wokół nich żyjących. Chcemy zainteresować młodych ludzi historią ich kraju. Chcemy zebrać więcej informacji o bohaterach rosyjskiej ziemi i wyczynach, które zostały dokonane dla nas teraz.
Większość trudności tkwi w naszych głowach
- Z projektem jest jasne. Ale podróż jest prawdopodobnie droga?
- W rzeczywistości podróżowanie nie jest tak drogie, jak się wydaje. - kontynuuje Oleg. - Zwłaszcza jeśli jesteś bezpretensjonalny w życiu codziennym. Mamy namiot, śpiwory, a reszta to prosty sprzęt. Dla mojej żony i mnie podróż to nie hotelowa plaża i piwo w ręku, ale droga, widoki, komunikacja z ludźmi. Co do pieniędzy: teraz dla kompetentnego specjalisty istnieje możliwość zarabiania pieniędzy na odległość przez Internet. Stworzyliśmy naszą stronę, ale sama w sobie przynosi bardzo małe i nie podstawowe pieniądze. Te pieniądze są nam wypłacane za reklamy, które są umieszczane na stronach naszego bloga. Dodatkowo musisz pisać artykuły na zamówienie, sprzedawać zdjęcia, uczyć angielskiego, rysować projekty wentylacji i ogrzewania oraz pracować gdzie indziej. Kiedy nie jesteśmy w drodze, dzień pracy wynosi 10-14 godzin dziennie. Po drodze nie będziesz się szczególnie relaksować: ciągle musisz pisać i przetwarzać zdjęcia, wspierać zasoby internetowe i komunikować się z ludźmi wirtualnie. Nie ma czasu na odpoczynek. Większość drogi spędzamy w bardzo spartańskich warunkach, często nocujemy w namiotach w lesie. I wszystkie pieniądze, które udało nam się zarobić, wysyłamy teraz do projektu rosyjskiego za 365 dni.
- Cóż, w Rosji z namiotem - Rozumiem. I zagranicą?
- W ten sam sposób - z namiotem i plecakiem - pojechaliśmy do Azji Południowo-Wschodniej: Tajlandii, Laosu, Malezji. Nawiasem mówiąc, przez sześć miesięcy wydaliśmy tylko 180 tysięcy rubli dla dwóch osób., W tym koszty transportu, przekraczania granic i wynajmu domu.
- I jak wpadłeś na myśl o podróżowaniu?
- Nastąpił kryzys, zostałem zwolniony z pracy. I zdałem sobie sprawę, że nadszedł czas, kiedy mogę spełnić marzenie o odległych krajach. W końcu wiele osób marzy o tym, ale nigdy nie tłumaczy swoich pomysłów. Ale musisz tylko wziąć i zmienić swoje życie w pozytywny sposób.
- Po drodze napotykasz trudności i niebezpieczeństwa?
- W rzeczywistości wszystkie trudności w głowie osoby. Oczywiście za każdym razem starannie się przygotowujemy, badając wszystkie możliwe źródła informacji. Ale aby to zrobić, musisz przynajmniej wstać i zacząć robić. Jeśli chodzi o niebezpieczeństwo, w Tajlandii musiałem wędrować dość drogim laptopem przez najciemniejsze zakątki ulicy. Nigdy nie było żadnych nieprzyjemnych chwil. Szczerze mówiąc, w Rosji boimy się trochę bardziej, ale wierzymy, że osoba, która przynosi dobro sercu i każda osoba, którą spotka, odpowie dobrem.
Autor artykułu Vladimir Popryadukhin.