Starożytne piramidy w Egipcie i Wielki Sfinks - dotyk tajemnic tysiącleci.
Początkowo nie chodziliśmy do starożytnych piramid w Egipcie, ale kiedy tam byliśmy, pomyśleliśmy, jak to jest, jest to praktycznie symbol tego kraju, jeden z siedmiu cudów świata i jest to coś w rodzaju miejsca mocy, ale tam nie jedziemy. A przecież nie fakt, że znów będziemy w Egipcie. Dodatkowo przecinają się trudne linie energetyczne. I chodźmy ... I widzieliśmy piramidy ... I było fajnie ...
Wycieczka do egipskich piramid kosztowała 50 USD i obejmowała podróż Miasto Kair, żeglując łodzią po Nilu i lunch w pływającej restauracji, sprawdzając salon olejków aromatycznych i fabrykę papirusów, i oczywiście naszym głównym celem jest zwiedzanie starożytnych piramid w Egipcie i Wielkiego Sfinksa.
Podróż była niezapomniana i pełna wrażeń. Początkowo myślałem, że starożytne piramidy w Egipcie są gdzieś daleko na pustyni, a obok nich jest tylko piasek i dzikie wielbłądy. Okazało się, że starożytne piramidy w Egipcie znajdują się na obrzeżach Kairu, w Gizie, byłym przedmieściu, które jest już częścią metropolii Kairskiej.
Nawiasem mówiąc, niezależna wizyta w kompleksie piramid kosztuje 12 USD.
Trzy piramidy: piramida Cheopsa, piramida Chefrena, piramida Mikerina, a także 6 innych małych w pobliżu, a także Wielki Sfinks na płaskowyżu Giza. Autobus turystyczny wyładowuje cię na miejscu między piramidami Cheopsa i Chefrena, a znajdziesz się między tymi ogromnymi kamiennymi budowlami, majestatycznymi w swojej mocy. Każdy kamień ma rozmiar prawie osoby i waży kilkadziesiąt ton. Wysokość piramidy Cheopsa wynosi około 140 m. Jednak duże kawałki.
Ale niestety nie będziesz w stanie od razu poczuć tej doniosłej chwili, ponieważ tłum miejscowych Arabów trzyma się wokół, oferując zakup super mega zestawu plastikowych piramid w niedorzecznej cenie «Odyn Doler». Jest to bardzo przydatna rzecz, od razu kupiłbym taką torbę, ale nie zmieściłby się w torbie. Jest też przejażdżka na wielbłądach i koniach, zdjęcia z Beduinami i bez niego. Wszystko jest nadawane, ludzie jakoś muszą zarabiać, kraj nie jest bardzo bogaty. Ostrzegano nas z wyprzedzeniem, że zaoferują darmowe zdjęcia lub że mogą dać kamyk, a potem zażądają łapówki za swoje usługi. Nawet policjanci ubrani w czarne mundury również starają się zarabiać pieniądze, oferując ci robienie zdjęć pod różnymi kątami: trzymam piramidę w dłoni, polegam na piramidzie, całej piramidzie. Atmosfera nie jest odpowiednia dla tego miejsca mocy, nie ma tajemnicy. Chciałem uciec od tłumu wściekłych i odosobnionych, aby poczuć znaczenie tych kamiennych gigantów i choć przez chwilę dotknąć tajemnic Egiptu. Okazało się to trochę, ale ponieważ na spacer w pobliżu piramid egipskich jest tylko 1 godzina, to właśnie «troszkę» bardzo mało.
Uświadomiłem sobie, że chciałbym tam cały dzień przyjeżdżać, spokojnie obchodzić wszystkie starożytne piramidy, siedzieć i myśleć. Podejrzewam, że w najdalszych - piramidach Mycerin jest niewielu ludzi, ponieważ wciąż trzeba do nich dotrzeć. Wieczorem zapalają się światła, a piramidy są bardzo pięknym widokiem.
Ze starożytnych piramid w Egipcie, z płaskowyżu Giza otwiera się widok na miasto Kair, które niemal natychmiast zbliżyło się do piramid. Wielki Sfinks, takie uczucie, wkrótce trafi do budynków mieszkalnych. Over Cairo - mgła, w kierunku normalnego zjawiska dla metropolii.
Wewnątrz starożytnych piramid nie mieliśmy odwagi wejść. Po pierwsze, wejście do piramidy Cheopsa i piramidy Chefrena kosztuje 10-20 USD na osobę, a po drugie, fakt, że pierwsi ludzie, którzy tam poszli, odrzucili łyżwy, co jest, jest krępujące. Nie wiadomo, dlaczego wszystko to zostało zbudowane i jak wpływa na osobę. Może się zdarzyć, że to nie faraonowie go zbudowali i możliwe, że początkowo piramidy wcale nie były przeznaczone do pochówku, ale do innych celów. Ponadto nasz przewodnik ostrzegł, że w piramidach egipskich nie zobaczymy niczego specjalnego, wszystko od dawna zostało zabrane i znajduje się w muzeach. Nadal możesz wejść do małej piramidy, piramidy królowej. Wstęp jest bezpłatny, znajduje się obok piramidy Cheopsa.
Kolejnym punktem naszego programu był Wielki Sfinks z oderwanym nosem: ciało lwa z ludzką głową o wysokości 20 metrów. Nikt nie wie, dokąd poszedł nos, filce dachowe Napoleon wysadził je w powietrze, filc dachowy sam odpadł z czasem, filc dachowy kupił go pewien fanatyk suficki. 40 minut przeznaczono na obejrzenie drania, co jest wystarczające, ponieważ sam nie możesz się do niego zbliżyć, możesz go zobaczyć tylko z daleka w małym tłumie pielgrzymów na małym bocznym podium.
Mimo pewnych niedogodności wycieczka okazała się dla nas bardzo pouczająca i można ją potraktować jako przegląd, aby wyciągnąć wnioski dla siebie. Cel, którym było choć na chwilę dotknięcie tajemnic Egiptu, został osiągnięty. W zasadzie oprócz starożytnych piramid i Góry Mojżesza w Egipcie, raczej nie zobaczymy niczego innego.