Nieudana podróż do Sanyi i potrzeba kamery akcji
Postanowiliśmy nie spieszyć się z całą naszą rehabilitacją, aby co jakiś czas wychodzić gdzieś. Zazwyczaj wszyscy jesteśmy zabrani do morza w nasz jedyny dzień wolny (niedziela), ale czasami lekarz kierowcy ma coś do zrobienia i jest zajęty. Nie jest to zbyt wygodne, aby iść tam samemu, lepiej iść gdzie indziej, zwłaszcza, że przeszkadza ci morze, leżąc tam za każdym razem z pieczęcią.
Ostatni raz wyszliśmy jeździć kilka godzin na rowerach, i tym razem postanowił przenieść się do najważniejszego kurortu Hainan - do miasta Sanya.
Nieudana podróż do Sanyi
Obliczenia były proste: przybywamy wieczorem, spacerujemy, próbujemy jedzenia w kawiarni, spędzamy noc, a następnego dnia przenosimy się do centrum buddyzmu Nanshan, który znajduje się poza miastem. Spacerujemy w Nanshan przez pół dnia i wracamy do Sanya, skąd do Lingshui tą samą trasą. Postanowiłem nawet nakręcić film, spróbuj ponownie jako bloger wideo. Jednak od samego początku wszystko poszło nie tak..
Po pierwsze, Egor od samego początku był jak ukłucie. Oczywiście rzadko jest spokojny, ale potem coś do niego dotarło. Musieliśmy najpierw dojechać samochodem do stacji kolejowej w Linshui (nasz masażysta wziął), następnie pociągiem do Sanyi (25 minut), a następnie autobusem do okolicy z hotelem. Nie bardzo się zrelaksowałem, w końcu okazało się, że coś takiego :)
Po drugie, nie brałem pod uwagę, że w Chinach współrzędne GPS są jakoś bardzo sprytnie przesunięte (a mapy Google i zwykłe mapy satelitarne są przesunięte względem siebie). Dokładniej, wiedziałem o tym i dlatego, jako najbardziej inteligentny, spojrzałem na lokalizację hotelu na mapie satelitarnej w Roomguru, nie zwykłe. Jeśli spojrzysz na zwykły, to na morzu jest kilka hoteli i to mnie zrujnowało, pomyślałem, że zwykła mapa jest zła :) Jak się okazało, punkt należy obejrzeć na zwykłej mapie (no chyba, z wyjątkiem hoteli, które dostały się do morza) i Nie używaj współrzędnych podanych przez Google dla tego punktu. Ogólnie rzecz biorąc, kiedy szliśmy zupełnie inną ulicą i pytaliśmy przechodniów (dobrze, że zgadłem, że wydrukowałem i wziąłem wydruk z chińskiej rezerwacji) tam, gdzie był nasz hotel, Chińczycy pomogli nam, jadąc na motorowerze. Przywieźli do samego hotelu, chociaż był on na zupełnie innej ulicy.
Nawiasem mówiąc, hotel okazał się fajny: lokalizacja, czystość, cena, a nawet biorąc pod uwagę tani kurs. Szczególnie podobał nam się nasz pokój w stylu japońskim, jak go nazywam. Materace są prawie na podłodze (na podium), a niski stolik, przy którym można usiąść tylko na poduszkach (moja opinia o hotelu w Sanya) A obok hotelu znajduje się wiele kawiarni, z których jedna wędrowała, taka mała knajpa z muzułmańskim jedzeniem. Wszystkie 4 dania były bardzo smaczne. To prawda, że moja sałatka, którą zamówiłem ze zdjęcia (tutaj można tylko szturchać zdjęcia w Chinach), okazała się naprawdę gorącymi i na wpół upieczonymi ziemniakami. Ciekawa kombinacja.
Po trzecie, Jegor zachorował, więc rano, kiedy się obudziliśmy, postanowiliśmy zdobyć punkty w Nanshan i wrócić do Lingshui. Dotarliśmy do morza, zrobiliśmy kilka zdjęć, złapaliśmy taksówkę, pojechaliśmy na stację i wróciliśmy. To cała podróż :) Mimo to pozostało tyle przyjemnych wrażeń ...
Po czwarte, zdałem sobie sprawę, że wiązka Sony a6000 + 18-105 jest całkowicie nieodpowiednia do nagrywania filmów. Ten duży bandurin wisi na szyi i stara się ciągle wbijać w głowę Yegor lub uderzać w metalową poręcz. Trudno wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje, trzeba zobaczyć, jak się poruszamy))) Egor wędruje z ręki do ręki, od nosidełka do wózka, to znaczy, że musi być cały czas przechwytywany. Ogólnie aparat na szyi strasznie przeszkadza. A jeśli włożysz go do plecaka, dostaniesz figi. Dlatego pojawił się pomysł, aby kupić alternatywę dla Go Pro (tańszą), aby głupio w kieszeni, a nawet przyczepić do nadgarstka (bez obawy utraty lub zranienia kogokolwiek) lub do paska plecaka.
Polecam kamerę akcji
Proszę doradzić modele kamer akcji. Dla mnie jest to zupełnie nowe urządzenie, wcześniej nagrywałem filmy na aparatach, ale rozumiem, że w moim przypadku nie nadają się do tego. Jak raz zmieniono na lustro bezlusterkowe, więc teraz czas kupić specjalny aparat.