Lizbona za 2 dni
Historia stolicy Portugalii rozpoczęła się ponad dwa tysiące lat temu, a miejsce, w którym się znajduje, Fenicjanie nazywali kiedyś „błogosławioną zatoką”. Miasto nie jest bardzo popularne wśród turystów, w przeciwieństwie do stolic innych potęg Starego Świata. Powodem tego jest pewna odległość od centrum Europy i „niedorozwój”, ale nawet po 2 dniach pobytu w Lizbonie turysta ma szansę pokochać tę metropolię nad brzegiem Zatoki Oceanu Atlantyckiego.
Plac Pałacowy i jego arcydzieła
Sercem stolicy Portugalii jest jej główny plac, znajdujący się na miejscu zmarłych w połowie XVIII wieku po strasznym trzęsieniu ziemi w pałacu Ribeira. Komnaty królewskie nigdy nie zostały odrestaurowane, a na symetrycznym i schludnym placu pojawiły się nowe budynki i pałace. Dziś stoi jeździecki posąg króla Jose, pod którego kierownictwem Lizbona wyrosła z ruin. Wejście na Plac Pałacowy jest bramą doskonałej pracy z płaskorzeźbami i rzeźbami..
Nie oszczędzono strasznego trzęsienia ziemi i katedry w Lizbonie, zbudowanej w XII wieku na miejscu starożytnej rzymskiej świątyni. Odbudowa katedry przyniosła pewne nuty baroku i rokoka, ale później architekci z Lizbony przywrócili świątynię do pierwotnego gotyckiego wyglądu.
Muzea znajdują się również w starej Lizbonie, której wizyta będzie doskonałym uzupełnieniem programu kulturalnego w stolicy Portugalii. Najpopularniejsze ekspozycje znajdują się w muzeach poświęconych historii elektryczności i sztuki starożytnej..
Rzymskie ślady
W czasach panowania rzymskiego ten wspaniały zamek został zbudowany w Pirenejach, co powinno zostać uwzględnione w programie wycieczki „Lizbona za 2 dni”. Nosi imię św. Jerzego i to właśnie z jego murów rozpoczął się rozwój miasta. Stary i niezawodny zamek służył przez wiele stuleci jako rezydencja monarchów portugalskich, dopóki pałac Ribeira, wzniesiony w XVI wieku, nie wydawał się wygodniejszym schronieniem.
Walka byków jak to jest
Będąc w Lizbonie przez 2 dni, możesz udać się na lokalny stadion i łaskotać nerwy, obserwując walkę byków. W przeciwieństwie do okrutnego spektaklu pokazanego na hiszpańskich arenach, portugalscy torreadorzy nie różnią się tym samym pragnieniem krwi, są nazywani oszustami i nie mają broni. Byk w walce byków w Lizbonie nie umiera, ale okazuje się, że jest uspokojony dość pokojowo, więc ta atrakcja powoduje prawdziwą rozkosz nawet dla pięknej połowy publiczności.