Boże Narodzenie w Tallinie
Nazwa tego miasta jest tłumaczona na różne sposoby, ale najbardziej do tego odpowiednia «zimowe miasto». I chociaż Tallin jest wspaniały o każdej porze roku, zimą jest piękny z nieziemskim, magicznym pięknem. Świętowanie Bożego Narodzenia w Tallinie to wielkie szczęście.
Kiedy wysiądziesz z pociągu, gorzkie zimowe powietrze Bałtyków uderzy ci w twarz, a wyżej, na wzgórzu, Vyshhorod otworzy oczy, otoczony potężnym murem twierdzy z wieloma wieżami. A najwyższy z nich to Long Herman z flagą Estonii na szczycie, bezczelnie machający zabawą na wietrze.
Co zobaczyć?
Stare miasto, warunkowo podzielone na górne (Wyszgorod) i dolne, jest małe i dość zwarte. Możesz obejść to powoli przez kilka godzin. Po drodze spotkasz wiele przytulnych kawiarni, w których możesz się zrelaksować, napić się kawy przy szklance likieru «Vana Tallinn», i kontynuuj.
Lepiej zacząć od tarasu widokowego Wyszgorod, aby uchwycić bajeczną panoramę miasta z dachówkami, wieżami, wieżami kościelnymi i rozległą przestrzenią Zatoki Fińskiej. I ciesząc się tym pięknem, zejdź do Dolnego Miasta. A jeśli Wyszgorod z murami fortecy nie do zdobycia można nazwać sercem Tallina, dumnym i zbuntowanym, to jego dusza, wolna i żądna przygód, mieszka w Dolnym Mieście, ukrywa się na bocznych ulicach, w przytulnych dziedzińcach, w pięknych domach Ligi Hanzeatyckiej.
Nie ma sensu wędrować po Dolnym Mieście, zabytki znajdują się na każdym kroku, a wąskie uliczki z pewnością odciągną cię od pierwotnie zamierzonego celu, ale z pewnością doprowadzą cię do ratusza, którego iglica ozdobiona jest Starym Tomaszem, wiernym obrońcą i dobrym symbolem Tallina. A na Placu Ratuszowym jest jarmark bożonarodzeniowy. Hałas zabawy i zamieszania panuje w mroźnym powietrzu nasyconym aromatami grzanego wina, woskowych świec i jałowca.
Co kupić
Zakupy najlepiej robić na targach. Wszystkie produkty są produkowane lokalnie, głównie ręcznie. Dziane wełniane drobne rzeczy z wyspy Saarema, biżuteria z bursztynu, zabawki dla dzieci wykonane z drewna i tkaniny, ogromna różnorodność uroczych, bezużytecznych rzeczy, które można pominąć, ale jakoś fajniej.
przyjęcie Bożonarodzeniowe
Kiedy w mieście zapada nocna mgła, na fasadach domów, w witrynach sklepowych błyska mnóstwo świateł, a wąskie uliczki starego Tallina toną w tęczy blasku. Jeśli nagle zamarzniesz, koniecznie sprawdź pasek. «Karolina», zejdź do jego piwnicy nasyconej korzennymi zapachami cynamonu, goździków, gałki muszkatołowej i ogrzej duszę i ciało gorącym grzanym winem.
Spróbuj spotkać Boże Narodzenie w słynnej restauracji Peppersack w pobliżu ratusza. Usytuowany w jednym z najstarszych domów w Tallinie z dobrą kuchnią i wyjątkowym wnętrzem średniowiecza, doda ci poczucia wędrowca zagubionego w labiryncie czasu.