To, co widzieliśmy w Rosji po dwóch miesiącach podróży

Nasza podróż przez południe Rosji, którą przeprowadziliśmy w ramach projektu, jeszcze się nie zakończyła «Rosja w 365 dni», ale wróciliśmy na chwilę do domu. I jesteśmy już tak pełni wrażeń i myśli, że nie mogę się powstrzymać, aby się nimi podzielić. Ilekroć dużo podróżujesz, zawsze coś ci się dzieje, widzisz wiele rzeczy i wiele rozumiesz w życiu. Nie będę filozofować, opowiem tylko o naszych ogólnych wrażeniach.

Mieliśmy jeździć po Rosji, aby zebrać jak najbardziej obiektywne informacje na temat tego, czym jest Rosja, jakiego rodzaju ludzi, jakiej natury, jaki rodzaj życia w ogóle. W końcu wszyscy wiedzą, że Rosja to nie tylko Moskwa i inne duże miasta, miliony ludzi żyją we wsiach, miasteczkach i małych miasteczkach. Nasz nastrój był taki, że staraliśmy się dostrzec we wszystkim tylko pozytywne aspekty, a także negatywne opinie na temat Rosji i tak dalej masowo w Internecie. I musimy złożyć hołd, od dawna utrzymujemy ten pogląd i pisaliśmy artykuły w tym duchu. Ale jednocześnie zgromadziło się tak wiele wszechstronnych emocji, że wybuchają od środka i wydawało mi się, że byłoby nieuczciwe nie pisać o tym.

W Rosji jest dużo dobra, przyznaję szczerze, że nie spodziewałem się tak wielu rzeczy. Niezwykłe krajobrazy, o których istnieniu nawet nie wiedziałem (kto wiedział, że w naszym kraju są miejsca podobne do sawann, prerii, pustyń, bajecznych lasów i ogólnie krajobrazów marsjańskich. Cóż, o zaskakująco gościnnych, aktywnych i interesujących ludziach, my już napisał więcej niż raz w poprzednich artykułach.

Ale podczas podróży zaobserwowano tę samą tendencję: nawet gdy mówiliśmy ludziom, że staramy się szukać we wszystkim pozytywnych rzeczy, i z tego punktu widzenia opowiadali nam o swoich działaniach lub wydarzeniach w ich regionie za każdym razem po około 30 minutach rozmowy rozmowa wpadła w problemy, trudności itp..

Być może wynika to oczywiście z faktu, że Rosjanin jest tak zaaranżowany, że zawsze jest przyzwyczajony do narzekania, ale to, co odkryliśmy, również nam się nie podobało.

I mimowolnie sami zaczęliśmy gromadzić smutne pytania bez odpowiedzi.
Dlaczego, na przykład, pomagamy tylko tym dużym rodzinom, które mieszkają w mieście? Dlaczego przywileje w transporcie, darmowe jedzenie itp. To nie jest przeznaczone dla dzieci mieszkających w wiosce i one muszą zapłacić cały koszt za autobus, ponieważ transport między wioskami jest już uważany za międzymiastowy. A co z rodziną z czwórką dzieci uczących się w pobliskim mieście??

Dlaczego utalentowany nauczyciel, do którego przyciągają uczniów i którego sekcja poświęcona wspinaczce jest przytłoczona dwa do trzech razy, nie podnosi stawki, zgodnie z przepisami, czy nie jest to dozwolone? A wynagrodzenie jest niższe niż koszt wynajętego mieszkania. A co robić obok tej osoby? Pracujesz ze stratą dla siebie, ale jednocześnie przynosisz takie korzyści młodszemu pokoleniu, czy porzucisz wszystko i głupio zarabiasz na wyżywienie swojej rodziny? I pozwól nastolatkom iść na podwórko, aby napić się piwa, nie mają nic do roboty w sporcie?

Albo dlaczego duma wioski i prawie jedyna radość wielu mieszkańców - konie wyścigowe, utrzymywane kosztem środków budżetowych, planuje się zabrać do innego miasta i sprzedać, ponieważ nowy szef administracji nie dodał tego artykułu do budżetu wioski?

Dlaczego na wybrzeżu Morza Czarnego nadal rosną jak grzyby, czyjeś pałace ogrodzone wysokimi płotami ze strażnikami, a gdzie zwykli ludzie mogli się zrelaksować, teraz czyjaś prywatna plaża i molo, a przejście wzdłuż brzegu jest zablokowane, a ty musisz przejść wiele kilometrów haki, aby dotrzeć do wciąż ulubionego dzikiego miejsca odpoczynku?

Dlaczego wszystko, co wcześniej zostało zrobione dobrowolnie przez jakiegoś altruistę, i które nagle zaczęło przynosić zyski, jest przejmowane przez kogoś z góry, ta osoba jest usuwana, a jego miejsce jest całkowicie niezainteresowane dobrobytem tej sprawy «jego» reprezentatywny i sprawiedliwy «nożyce» od teraz opłacalne miejsce niezasłużone pieniądze? W trakcie podróży było kilka takich przykładów. Dawny obóz dziecięcy został wykupiony i obecnie stał się ośrodkiem rekreacyjnym, wejście na terytorium rezerwatu muzeum archeologicznego jest teraz opłacone, a rozwój prawie się zatrzymał, wszystkie projekty rekreacji turystycznej przedstawione przez lokalnych mieszkańców nie są dozwolone w administracji. A potem te same idee są wcielane przez kogoś innego i po prostu na tym zarabiają. Każdy projekt, który zaczyna zarabiać, jest natychmiast skomercjalizowany, w pełni wykorzystywany, bez nowych inwestycji, a następnie pędzi do swojego losu.

Niemniej jednak jest przyjemne, że pomimo tych wszystkich i innych, o których nie zacząłem mówić, trudności, nie wszyscy ludzie się poddają, powstają coraz więcej nowych pomysłów i wciąż są tacy, którzy mają coś starając się, abyśmy wszyscy żyli trochę ciekawiej, zabawniej i kolorowo. I za to osobiście ode mnie wielkie dzięki dla tych ludzi.!