Jak minęło drugie spotkanie Life-trip w Kolomenskoje
Tak więc odbyło się drugie spotkanie :) Ponownie pomyślałem, że przyjdzie niewiele osób, ale się myliłem, było nas 30. Co więcej, najciekawsze, prawie wszystkie pojawiły się po raz pierwszy. I uczestnicy pierwszego spotkania najwyraźniej już gdzieś wyjechali, jak obiecano, i to świetnie! Dziękujemy wszystkim za pozytywny nastrój i fascynujące rozmowy..
Spotkanie odbyło się w dokładnie taki sam sposób w kręgu, najpierw wszyscy mówili do siebie, a potem rozpadliśmy się na grupy interesu. To prawda, że grupy te były ciągle pomieszane i, szczerze mówiąc, chciałem zostać w każdej z nich, ale niestety nie było dużo czasu. Również tym razem pojawiły się fajne piosenki z gitarą (zespół ProYOU), które dodały dodatkowej atmosfery do spotkania. I jeszcze trochę frisbee, przydatne są zajęcia na świeżym powietrzu :)
Zgodnie z doświadczeniem organizowania takich spotkań (to było jakoś w jego młodości), w takim formacie prawdopodobnie będziesz miał dość spotkań na zawsze, i lepiej jest przeprowadzić coś tematycznego. Na przykład wybierz jeden z tematów, o których ktoś może mówić: zimę w Tajlandii, która zarabia na darmowym stylu życia, jak emigrować i tak dalej. Coś w rodzaju seminarium internetowego z natury. Dobrze jest też gdzieś się spotkać i iść, zaczynając od osiedli pod Moskwą, a kończąc na Uzbekistanie. Ale tak jest, myśli się o przyszłości, pod warunkiem, że przynajmniej ktoś pozostanie w Moskwie, w tym my. A potem prawie wszyscy zagubieni podróżnicy, a niektórzy z nich zimują również ludzi na MORZU. Dlatego, kiedy będzie następne spotkanie i w jakim formacie, nie mam pojęcia. Może Tajlandia zrobi coś podobnego :)
Zgodnie z obietnicą piszę post, aby wymienić kontakty i zdjęcia..
Zdjęcie od Sashy i Very -
Zdjęcie od Maszy - http://murashova.ru/vtoraya-vstrecha-chitatelej-bloga-life-trip/
Zdjęcie Natasha - http://vk.com/album5476540_178487211
P.S. Kto ma zdjęcia, wrzuć link do albumu (archiwum, album w Vkontakte itp.).
P.P.S. Jeden z uczestników zasugerował pomysł utworzenia prywatnego klubu «z ich», prawie z opłatami członkowskimi. I tutaj myślałem coś, jest / nie jest tego warte, a jeśli tak, to dlaczego. Co myślisz?