Jak Lazhechnikovs kupili samochód

No cóż, w końcu kupiliśmy własny samochód, niecałe dwa miesiące później :) To prawda, że ​​wcale nie to planowaliśmy. Początkowo chcieliśmy dużego, przestronnego samochodu, a nawet z napędem na wszystkie koła, aby czasem wydostać się na wieś z namiotem. I zacząłem jeździć tym samochodem, aby oglądać. Ponieważ nie było dużo pieniędzy, okazało się, że to 10-letni Amerykanin z 3-litrowym silnikiem i stadem koni (Ford Escape). A potem zaczęły się męki w postaci walki zasad i pragnień. Patrząc w przyszłość, powiem, że zasady wciąż wygrywają.

O ile pamiętam, zawsze miałem pecha z samochodami, po prostu jakąś karmą. Mój pierwszy Opel miał zepsute numery i został sprzedany ze wskazanym problemem taniej i kilka dni po zakupie. Niva, kupiona na wycieczki w terenie szukaj ziemi, uderzony jego cierpliwością, ale rozpadł się z powodu swojego wieku. Kia Sportage została kupiona od zaufanych przyjaciół, ale z własnej głupoty złapałem silnik klinowy. Ostatnim w tym eposie była nowa Kia Ceed z salonu, aby uniknąć problemów technicznych, ale nie wziąłem pod uwagę, że zostanę zwolniony za sześć miesięcy i nie mogę spłacić pożyczki (zdecydowałem nie znaleźć pracy i założyć bloga, i sprzedał samochód).

Nie wiem, jak ktokolwiek, ale doszedłem do wniosku, że musisz żyć zgodnie ze swoimi możliwościami, a nie zgodnie z Twoimi potrzebami, a także, że wszelkie zakupy muszą być dokonywane z zimnym sercem. Nieco później, kiedy zacząłem analizować wszystko i eksperymentować z życiem, zdałem sobie sprawę, że to źle «chcieć» coś, pojawia się pewien rodzaj zmętnienia i można kupić coś, co jest całkowicie niepotrzebne. Pamiętam, jak kiedyś napisałem, że nie robię emocji podczas zakupów, ale samochód był wyjątkiem. Mogę szczerze przyznać, że pragnę tego, a to jest jakby niegodne osoby lub czegoś. Natychmiast przypominam sobie postać z Władcy Pierścieni, która nie mogła zdobyć dość swojego pierścienia, mówiąc: «mój skarb». A z maszynami miałem właśnie taką sytuację, która wciąż się dzieje. Mówię sobie całą prawdę i nieprawdę, dlaczego potrzebuję SUV-a, lub który inny samochód nie jest w moich granicach, staram się w każdy możliwy sposób dostosować budżet na niekorzyść pozostałych, zaciągnąć pożyczkę lub pożyczkę. Najwyraźniej mój mózg jest pod tym względem dobrze umyty, jak ładowarka z iPhonem. Pamiętam, że w Tajlandii to uczucie całkowicie zniknęło, ale natychmiast wróciło po powrocie do Moskwy. Po drodze jest taka atmosfera, ponieważ w stolicy samochód ma status i stosunek innych ludzi do siebie, a oni drżą za nich tak, jak za żywą osobę - są gotowi zabić z powodu zadrapania.

Przez dwa miesiące walczyłem ze sobą i chociaż były odpowiednie opcje, ale nie odważyłem się kupić podobnego samochodu, powstrzymywało mnie to, być może zrozumienie, o czym pisałem w poprzednim akapicie, jest możliwe. No cóż, zużycie 16 litrów w mieście, oczywiście, zdezorientowało mnie, to było jakoś nie tak, że zjadłaby tak dużo, szczególnie, gdy zamierzałam jeździć samotnie. W rezultacie postanowiono wziąć ten samochód, który po pierwsze funkcjonalnie wykonuje wszystko, co jest potrzebne w tej chwili, po drugie, nie jest kupowany za ostatnie pieniądze, a po trzecie, nie jest wcale pożądany. Przynajmniej raz trzeba było starać się robić wszystko inaczej, jak zawsze, więc mam nadzieję, że tym razem kłopoty mi miną :) Zwłaszcza, że ​​kupiłem to od przyjaciela, opiekował się nią. A jakiś czas później, kiedy uwolnię się od obsesyjnych pragnień, mogę zmienić samochody.

Nasz Mitsubishi Lancer

P.S. Może ktoś weźmie takie myśli za moje następne pióro konsumpcyjne, cóż, jestem taki dziwny :)

P.P.S. Brawo !!! Poszedłem na wycieczkę na Krym, więc mogę odpowiadać tylko na komentarze do artykułów, które są publikowane (wcześniej zaplanowane) po powrocie :)